Hej, razem to przebiedujemy

Czułość i Wolność

Jak rozmawiać o budżecie domowym?

Spokojnie.

To jest chyba najtrudniejsze.

To taka rada trochę w stylu, gdy ktoś jest bardzo rozemocjonowany, a my mu mówimy: „Nie denerwuj się”.

Możemy w ogóle rozmawiać o pieniądzach bez emocji?

Kluczowe jest zdanie sobie sprawy, że są one po prostu narzędziem w ekonomii. Że to nie jest coś, co może dać nam sukces, szczęście, samozadowolenie czy miłość. Że one są nam potrzebne do tego, by móc kupić różne rzeczy, zapłacić rachunki i kropka. Wtedy łatwiej będzie podejść do szukania rozwiązań zadaniowo.

Gdy masa ludzi traci pracę lub obcina im się pensje, trudne jest nie emocjonować się pieniędzmi.

A tymczasem właśnie w tak ekstremalnej sytuacji jak obecna racjonalny stosunek do pieniędzy jest niezbędny. Szczególnie gdy mówimy o budżecie domowym, który trzeba oszacować na chłodno, co jest niezbędne, z czego musimy zrezygnować i czy ewentualnie powinniśmy szukać jakiej pracy dodatkowej.

Trudno nie zamartwiać się, co zrobimy, gdy nam nie starczy do pierwszego, ale nie możemy łączyć w jednej rozmowie tych dwóch poziomów – emocjonalnego i praktycznego. Bo wtedy rozmowa o tym, że trzeba zbierać paragony, co poświęcić i co na jaką kupkę przesunąć, zaraz zmieni się w obwinianie siebie nawzajem, w szukanie winy w sobie, w doszukiwanie się oskarżeń w tym, co mówi partnerka czy partner. Bo bardzo często ludzie, którzy przywiązują wagę emocjonalną do pieniędzy to ludzie, którzy doświadczają różnego rodzaju deficytów. Na przykład mają niską samoocenę, wysoki poziom niepokoju czy poczucie braku kontroli nad rzeczywistością.

Oczywiście w pandemii niepokoje się nasilają, więc emocje wokół pieniędzy też.

Fizycznie doświadczamy lęków i cierpimy na utratę kontroli. Tu i teraz.

Pytanie, co my z tym zrobimy, bo przecież nie możemy funkcjonować w ciągłym niepokoju. Amerykański psycholog Tim Kasser zauważa, że każdy z nas ma aspiracje wewnętrzne i zewnętrzne. Pieniądze czy popularność są aspiracją zewnętrzną. Aspiracje wewnętrzne to między innymi wsparcie społeczne i bliskie relacje społeczne, wiara czy wartości duchowe. Badania pokazują, że te aspiracje wewnętrze są dużo ważniejsze dla osiągnięcia dobrostanu psychicznego od tych zewnętrznych.

Ale jeżeli jesteśmy w stanie niepokoju, a nie chcemy korzystać z zasobu społecznego, bo na przykład boimy się odkryć się i prosić o pomoc – to paradoksalnie uciekamy się do atrybutu aspiracji zewnętrznych, czyli potrzeby posiadania pieniędzy. A jeżeli umiemy przyjmować wsparcie i prosić o pomoc, to dobra materialne nie będą dla nas nadrzędnym problemem.

Nauczenie się tego wymaga czasu.

Wszystko wymaga czasu. Gdy dziecko pierwszy raz stanie na nogi, to od razu nie przebiegnie maratonu.

Ale zmiany pandemiczne nie czekają. Co zrobić, gdy nagle partnerka zaczęła zarabiać więcej od partnera, by pieniądze nie stały się źródłem napięcia?

Dobrze zdefiniować problem. Czy chodzi o to, że mamy mniej dochodów jako gospodarstwo, czy o to, że partner źle się czuje, bo druga strona lepiej zarabia. W drugim przypadku planowanie budżetu nie rozwiąże problemu. Gdy ktoś czuje, że mniej zarabiając, traci niezależność – albo gorzej, traci kontrolę nad tą drugą osobą – mamy nie problem finansowy, lecz problem w związku. Problem, który teraz tylko się uwidocznił.

Lubimy traktować pieniędze jako przykrywkę dla wielu problemów, zamiast o nich rozmawiać. Tak jest łatwiej, prościej – zdejmujemy odpowiedzialność z siebie i zrzucamy ją na pieniądze.

Jakie zachowania są fair, a jakich powinniśmy się wystrzegać?

Fair i pożądane jest komunikowanie konkretnych problemów i szukanie rozwiązań. Jeżeli np. jedno straciło pracę, to, które ją zachowało, ma często poczucie, że bezrobotny nic nie robi. Bo gdy jesteśmy w pracy, nie widzimy po prostu, co robi ta druga strona. A przecież osoba szukająca pracy przegląda oferty, wysyła CV, dzwoni, sprawdza możliwości. Warto mieć to z tyłu głowy. Wtedy łatwiej wygasić konflikt i przejść do rzeczowej rozmowy: czy obciąć części wydatków, a może naruszyć oszczędności, na ile, na co, czy szukać pracy tymczasowej.

To podobna sytuacja do tej, gdy kobieta jest na urlopie macierzyńskim, zajmuje się noworodkiem i słyszy od partnera, że nic w domu nie robi – bo nieposprzątane, pranie niezrobione.

A tymczasem ta matka wcale nie ma łatwo, często nawet nie ma chwili na to, by zjeść kanapkę. Dlatego, zamiast atakować, możemy spróbować pomóc partnerowi. Możemy zaproponować, że przeczytamy jego CV, że popatrzymy na oferty.

Ale wtedy i tak jedna osoba względem drugiej będzie w pozycji władzy.

To znowu zależy od tego, jak my się komunikujemy na co dzień. Jeśli potrafimy odnosić się do siebie z szacunkiem, partnersko, to zachowamy się tak i w trudnych, stresujących sytuacjach. Jeżeli na co dzień jesteśmy wobec siebie szczerzy, to pytanie o sprawdzenie CV nie będzie miało charakteru oceniającego, tylko wspierający.

Mam nieodparte wrażenie, że wszelkie nasze problemy biorą się z braku umiejętności komunikowania się.

I słusznie. Umiejętność porozumiewania się jest tą najbardziej pożądaną i jednocześnie najtrudniejszą.

Z prof. Agatą Gąsiorowską rozmawia Aleksandra Mijakoska-Siemion

  • Prof. Agata Gąsiorowska – psycholożka z Uniwersytetu SWPS, zajmuje się psychologią ekonomiczną. Autorka książki „Psychologiczne znaczenie pieniędzy”.

Wywiad ukazał się w „Magazynie Świątecznym” „Gazety Wyborczej” z 6 czerwca 2020 r.