On jest w twoich piersiach, w twoim brzuchu, w kroczu, podczas miesiączki i karmienia piersią. Masz go cały czas na sobie. Od dziecka jesteś ubrana w ten wstyd jak w sztywny gorset.
Dziewczynka, która myśli o cieknącej krwi, najpierw opuszcza lekcje, a potem rzuca szkołę. Za ubóstwo menstruacyjne płacimy wszyscy.