Adenomioza jest najczęstszą postacią endometriozy, ale jedyną, której nie da się w pełni wyleczyć

Czułość i Wolność

Magda ma 40 lat. Dwa lata temu zdecydowała ze swoim partnerem, że chcieliby mieć drugie dziecko. Po roku nieudanych prób zajścia w ciążę, zaczęły się wizyty u lekarzy, badania. - Podczas USG lekarka zauważyła zbielenia na mojej macicy. Skierowała mnie do specjalisty na histeroskopię, czyli badanie USG macicy od środka - opowiada. Okazało się, że Magda ma stan zapalny macicy. Po raz pierwszy usłyszała też, że może cierpieć na adenomiozę. - Przestraszyłam się, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o tej chorobie. Tymczasem lekarz powiedział mi, że adenomioza jest dość powszechna u kobiet, zwłaszcza po 40 roku życia - mówi Magda.

Gdy choruje macica

Adenomioza to mniej znana, trudniejsza do zdiagnozowania, ale siostrzana choroba endometriozy. Występuje nawet u ok. 30 proc. kobiet. O ile jednak endometrioza polega na przedostawaniu się tkanki endometrium do jajników, jajowodów, otrzewnej pęcherza moczowego, miednicy, przepony, blizny po cięciu cesarskim, opłucnej, jelit, czy serca, o tyle adenomioza rozprzestrzenia się w mięśniu macicy. - Polega na tym, że błona śluzowa macicy wszczepia się w strukturę mięśnia macicy, prowadząc do zwiększenia komórek tkanki mięśniowej. W konsekwencji dochodzi do powiększenia macicy - wyjaśnia ginekolog, dr Andrzej Zmaczyński.

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny adenomiozy nie są do końca znane. Badania opublikowane w ubiegłym roku przez badaczy z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk wskazują, że powodem jej powstania mogą być mikrouszkodzenia powstałe np. w wyniku rozmaitych zabiegów, przy okazji porodu, czy cesarskiego cięcia. W efekcie tkanki błony śluzowej macicy zamiast złuszczać się podczas miesiączki na zewnątrz, wnikają do środka macicy.

Adenomioza może wywoływać objawy podobne do endometriozy - obfite i bolesne miesiączki, ból podczas stosunku, ból miednicy. Jak tłumaczy dr Zmaczyński, w rzadkich przypadkach przerośnięta macica może powodować ból po prostu z powodu swojej wielkości. Może też powodować trudności z zajściem w ciążę i poronienia.

U ok. 30 proc. kobiet, które chorują na adenomiozę, nie występują jednak objawy, albo objawy choroby trudno odróżnić np. od typowych objawów fizjologicznych, które mogą pojawiać się przy okazji miesiączki. I to m.in. powoduje, że chorobę trudno zdiagnozować. - Adenomioza, podobnie jak endometrioza może rozwijać się już w bardzo młodym wieku. Wiele kobiet jednak, które cierpią z powodu bolesnych miesiączek, słyszy, że "taki ich urok", a diagnostyka trwa nawet kilkanaście lat. Niektóre po latach słyszą, że cierpią na endometriozę. O adenomiozie dowiadują się dopiero ok. 40 - 50 roku życia, bo dopiero wtedy zmiany struktury macicy są najbardziej widoczne i można je dostrzec w badaniach - wyjaśnia dr Zmaczyński.

Adenomioza a ciąża

Adenomiozę można diagnozować poprzez USG transwaginalne, rezonans magnetyczny i histeroskopię.

Co, gdy uda się ją zdiagnozować? Adenomioza jest najczęstszą postacią endometriozy, ale jedyną, której nie da się w pełni wyleczyć. - Większość pacjentek po 40 roku życia z różnych powodów przebudowaną macicę i wiele z nich ma cechy adenomiozy. To jednak nie oznacza, że w każdym wypadku należy podejmować jakieś drastyczne interwencje. Po pierwsze, adenomioza może nie dawać objawów, po drugie, może mieć różną postać i rozmiar. Jeśli mamy pacjentkę, która ma niewielkie zmiany w obrębie macicy, to leczenie powinno koncentrować się na tym, aby zniwelować dokuczliwe objawy choroby - wyjaśnia dr Michał Ciebiera, ginekolog, endokrynolog.

Schody zaczynają się, gdy do lekarza trafia pacjentka, która cierpi na adenomiozę, ale w planach ma zajście w ciążę, ponieważ choroba nie tylko może utrudniać zajście w ciążę, ale samo jej leczenie opiera się na leczeniu farmakologicznym terapią hormonalną. Zmiany w obrębie macicy mogą bowiem zmniejszać zdolność macicy do stworzenia odpowiednich warunków do zagnieżdżenia się zarodka.

Dr Ciebiera uspokaja jednak: - Adenomioza to nie wyrok. Nie oznacza, że kobieta w ogóle nie ma szans na dziecko. Wszystko zależy od zaawansowania choroby i perspektywy, w której kobieta planuje dziecko. Jeśli mamy młodą dziewczynę z rozpoznaną adenomiozą, która na razie nie planuje zajść w ciążę, to najlepszym rozwiązaniem będzie leczenie hormonalne poprzez odpowiednio dobraną antykoncepcję, ponieważ może to ograniczyć powiększanie się macicy - tłumaczy dr Ciebiera.

Gdy natomiast kobieta chce zajść w ciążę, a ma zdiagnozowaną adenomiozę, wiele zależy od jej wieku. - Ja zalecam wtedy odstawienie antykoncepcji, powtarzam USG i proponuję próbować. Jeśli się nie udaje, to możemy usunąć większe ogniska laparoskopowo - dodaje dr Zmaczyński.

Najbardziej radykalnym działaniem jest histerektomia, czyli operacyjne usunięcie macicy, które bywa stosowane w przypadku kobiet w okresie pomenopauzalnym, które już zrealizowały swoje plany prokreacyjne.

Menstruacja, menopauza, równowaga w pracy, luka płacowa, rynek dla kobiet 50+, kompetencje przyszłości, siostrzeństwo – z wielką uwagą przyglądamy się naszym relacjom w nowej rzeczywistości. Z czułością i wrażliwością rozmawiamy o kobiecości, ale też męskości i niebinarności. Tworzymy nowy świat i pytamy o nasze miejsce w nim, zachowując balans.

„Czułość. Wolność. Równowaga" to akcja społeczna „Wysokich Obcasów" i „Gazety Wyborczej"

Redakcja: Katarzyna Seiler

Autorka: Dominika Wantuch

Tekst opublikowany na wysokieobcasy.pl 6 sierpnia 2024 r.