Chcę jak inne kobiety założyć bikini, ale komentarze na widok mojego brzucha mnie zniechęcają

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.
Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.
Naszą Czytelniczkę dotykają uwagi na temat jej wyglądu: Jestem po kilku operacjach ratujących życie. Na szczęście wszystko jest dobrze, mogę normalnie funkcjonować, jestem sprawną osobą. Niestety mój brzuch wygląda jak twarz Frankensteina.
Pooperacyjne blizny są w pionie i poziomie, do tego wgłębienia po drenach. Ja nie mam z tym problemu, nie ma z tym problemu mój mąż, dla którego zawsze jestem piękna. Zbliża się sezon urlopowy i chcę jak inne kobiety założyć bikini. Niestety, ale krępują mnie wypowiadane scenicznym szeptem uwagi: „Widziałaś ten brzuch? Ja bym to zakryła" albo głośne: „Przecież są stroje jednoczęściowe". I co najgorsze, komentują głównie kobiety. W efekcie zamiast relaksować się, stresuję się komentarzami obcych ludzi. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jak się wtedy zachować. Po kilku takich odzywkach jestem skutecznie zniechęcona do bikini. A przecież nie wszyscy mamy wyrzeźbione „sześciopaki". Czy ludzie nie rozumieją, że rzucane mimochodem uwagi naprawdę ranią?
Michalina Kulczykowska: Droga Pani, napisała Pani o obawach przed uwagami innych osób na temat Pani wyglądu. Zrozumiałam, że zarówno Pani, jak i Pani mąż w pełni akceptujecie to, jak Pani wygląda, jednak komentarze obcych osób są dla Pani krzywdzące i bolesne. Myślę, że to zupełnie naturalne, że może być Pani wtedy przykro i trudno się nie przejmować.
Body shaming jest krzywdzący
Zgadzam się całkowicie z Panią, że każdy człowiek ma prawo zakładać bikini, niezależnie od tego, jak wygląda jego ciało, a inne osoby nie powinny tego komentować. Niestety jest jednak tak, że wzorce kulturowe, często narzucane przez media, kreują jakieś kanony wyglądu i wiele osób stara się do nich dostosować lub uważa, że również inni powinni tak robić. Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem body shamingu, w którym zawstydza się innych, oceniając ich wygląd i krytykując wszelkie „odstępstwa od normy". Tymczasem warto traktować nasze ciała jak przyjaciół, a nie przedmioty, które trzeba dostosować do obowiązujących standardów.
Pani samoakceptacja jest doskonałym przykładem tego, jak ceni Pani swoje ciało, które odniosło sukces w walce, której ślady Pani nosi.
Wielu z nas nosi różne blizny i nie powinien być to powód do wstydu ani zawstydzania kogokolwiek.
Pomyślałam, że być może mogłaby Pani spróbować odpowiadać na usłyszane uwagi, mówiąc, że nie życzy sobie Pani takich wypowiedzi, ponieważ ma Pani prawo podejmować decyzje, w jaki sposób pokazuje Pani swoje ciało, a Pani wygląd nie powinien być krytykowany. A może pomocne byłoby, gdyby to na przykład mąż zwracał innym uwagę w Pani imieniu? Myślę, że w takiej sytuacji nie ma idealnego rozwiązania i najważniejsze, żeby znaleźć taki sposób, który byłby najbardziej komfortowy dla Pani.
Wstydzić powinni się komentujący nasz wygląd
Dobrze byłoby też mocno zweryfikować osoby, z którymi spędza Pani czas, jeśli bowiem są to znajomi, którzy w taki sposób się zachowują, to warto rozważyć, na ile chce Pani mieć kontakt z tymi osobami. Nie musi Pani zgadzać się na relacje z osobami, które źle wypowiadają się na temat Pani wyglądu.
Rozumiem, że jest to dla Pani niełatwa sytuacja, jednocześnie bardzo mocno doceniam i gratuluję Pani samoakceptacji. Proszę pamiętać, że to nie Pani musi się wstydzić, a osoby, które komentują Pani wygląd. Życzę Pani cudownego odpoczynku i trzymam mocno za Panią kciuki.
______
Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”
Opracowanie: Beata Żurek
Ekspertka: Michalina Kulczykowska – psycholożka, specjalistka do spraw pomocy telefonicznej i online dzieciom oraz dorosłym w 116 111 telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży oraz 800 100 100 infolinii dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Zajmuje się też interwencją kryzysową oraz szkoleniem profesjonalistów. Pełni również funkcję koordynatora telefonu wsparcia dla osób w żałobie fundacji Nagle Sami.
Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl
1 lipca 2021 r.