Dlaczego interesują się mną żonaci? Przecież nie chcę się dzielić swoim facetem

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka jest w związku z żonatym mężczyzną: Kolejny raz patrzę na telefon, nie wiem, czego właściwie oczekuję. Może deklaracji, że nie sypia żoną? Że ona już go nie pociąga? Że spędzają czas jak małżeństwo z 20-letnim stażem? Stwierdzenia, że pojechał tam z obowiązku, a myślami jest ze mną? Czego ja się spodziewam?

Równie dobrze może mieć kochankę w każdym większym mieście, jest ogarnięty, nie pomyli mu się, da radę, bystry chłopak jest. Na pewno są w jednym pokoju hotelowym (ciekawe, dlaczego mieszkanie w tym samym domu na co dzień nie wywołuje u mnie tego typu niepokojów), będą spali w jednym łóżku, a ona będzie mniej zmęczona niż po czterech godzinach prowadzenia zajęć salsy solo, a to prowadzi do...

Miał być przyjemny układ, a zostałam odarta ze złudzeń

No właśnie, do czego to może prowadzić i czy na pewno aż tak mnie to interesuje? Moja wyobraźnia w takich chwilach robi się bardzo kreatywna. Wolałam nie zajmować się kwestią jej istnienia, była gdzieś z boku, jako dodatek, ale od wczoraj są na wyjeździe (a wyjazdy miały być tylko "moje") i Facebook wręcz krzyczy, że robią wszystko razem i całkiem dobrze się bawią. Mój spokój został zaburzony. Ewentualnie można to nazwać w bardziej brutalny sposób – zostałam odarta ze złudzeń.

W teorii miał to być przyjemny układ dla obydwu stron: wyjeżdżamy razem, jest miło, a nawet bardzo miło, po prostu czysty romantyzm, a potem wracamy do swojej rzeczywistości. Do następnego pełnego uniesień wyjazdu. Każde z nas przed czymś ucieka, więc mamy wspólny cel. Nie ustaliliśmy jednak, czy można się angażować emocjonalnie. Błąd! Bo może magiczne słowo na "k" w ogóle nie powinno paść, nie jest przecież potrzebne, żeby pójść z kimś do łóżka. A swoją drogą, ciekawe, czy on żonę też kocha? Nie wierzę w uczucia od pierwszego wejrzenia, a jemu dziwnym trafem uwierzyłam, że gdy mnie poznał, to poraził go piorun sycylijski i od razu wiedział, że to przeznaczenie.

Historia jak z komedii romantycznej, taka, w którą chcemy wierzyć. Kwiatki, czekoladki, komplementy, w takich momentach czuję się jak królowa. Ale dzisiaj nie chcę się już dzielić. Chcę mieć wyłączność. Czemu interesują się mną żonaci faceci? Pan K. to nie pierwszy raz. Może swoim zachowaniem właśnie takich przyciągam?

Joanna Klocek: Dziękuję za Pani wiadomość i podzielenie się swoimi emocjami i przemyśleniami. Wyobrażam sobie, że może Pani potrzebować teraz wsparcia i wysłuchania.

Z tego, co Pani napisała, rozumiem, że jest Pani w związku z żonatym mężczyzną. Rozumiem, że znajomość ta związana jest z wieloma i silnymi emocjami. Jednocześnie rozumiem, że spędzacie Państwo razem czas i wówczas czuje się Pani szczęśliwa, być może zakochana i zaangażowana w relację. Z Pani wiadomości rozumiem, że teraz, w okresie wakacji, odczuwa Pani zmartwienie czy cierpienie w związku z wyjazdem Pani partnera z żoną. Domyślam się, że myśli Pani zarówno o Pani relacji z tym mężczyzną, jak i jego relacji z żoną. Rozumiem, że wcześniej takie emocje się u Pani nie pojawiały i tego rodzaju relacja spełniała Pani potrzeby i oczekiwania.

W relacjach z żonatymi mężczyznami pojawia potrzeba wyłączności

Wydaje mi się, że relacja z żonatym mężczyzną jest bardzo trudną sytuacją. Zwykle na początku mogą być silne i przyjemne emocje i to te właśnie odczucia mogę być ekscytujące i trzymające w związku.  Natomiast po pewnym czasie  często pojawia się cierpienie, tęsknota i potrzeba, o której Pani napisała - potrzeba wyłączności. Z Pani rozważań wynika, że odczuwa Pani teraz wiele przykrych emocji i zaangażowała się  Pani emocjonalnie w tę relację. Jest to sytuacja, której nie da się zaplanować.

Często zdarza się, że planujemy, że się nie zakochamy lub nie zaangażujemy w jakąś znajomość. Jednak emocji nie da się zaplanować lub zapanować nad nimi w całkowity sposób. Emocje są czymś, co odczuwamy wraz z różnymi doświadczeniami.

Z tego, co Pani napisała, trudno mi wywnioskować, czego by Pani teraz potrzebowała i na czym dokładnie polega znajomość, w którą Pani weszła. Z jednej strony mówi Pani o pewnego rodzaju układzie, natomiast rozumiem, że pojawiły się u Pani uczucia. Ciekawi mnie, czy chciałaby Pani coś z tym zrobić, np. porozmawiać z osobą, z którą się Pani spotyka. Być może taka rozmowa sprawiłaby, że łatwiej byłoby Pani podjąć jakąś decyzję.

Obok potrzeby bliskości pojawi się potrzeba stałości

To naturalne, że wraz z wiekiem i z doświadczeniami nasze oczekiwania co do związków mogą się zmieniać. Być może aktualnie Pani oczekiwania i potrzeby się zmieniły. Czy myślała Pani o tym? To naturalne, że może pojawiać się potrzeba bliskości, miłości, ale również stałości.  Zachęcam Panią bardzo mocno do zastanowienia się nad tym, jakie są Pani aktualne potrzeby, być może wówczas będzie Pani łatwiej podjąć decyzje najlepsze dla siebie.

Jeśli czuje się Pani zagubiona i trudno Pani samodzielnie analizować swoje potrzeby, to zachęcam do skorzystania z pomocy. Być może wspólnie ze specjalistą będzie Pani łatwiej przeanalizować i zrozumieć swoje emocje.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Joanna Klocek - psycholożka, seksuolożka, psychoterapeutka pracująca w nurcie poznawczo-behawioralnym z elementami terapii psychodynamicznej. Prowadzi szkolenia o tematyce związanej z przemocą fizyczną, psychiczną i seksualną. Pracuje z osobami dorosłymi oraz dziećmi i młodzieżą. Pomoc psychologiczno-terapeutyczną świadczy w Ośrodku Relacje.

Zdjęcie: pexels.com

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl

13 września 2021 r.