Fitoestrogeny. Co warto jeść, gdy zbliża się menopauza

Czułość i Wolność

Gdy fitoestrogeny znajdą się w naszym organizmie, mogą naśladować naturalnie wytwarzany estrogen. Wiążą się z niektórymi receptorami estrogenowymi, ale działają o wiele słabiej niż naturalne hormony czy hormonalna terapia menopauzalna. Jednak większość ginekologów uważa, że warto jeść produkty z fitoestrogenami. Choćby dlatego, że nasz organizm skorzysta na diecie bogatej w rośliny. A lista produktów bogatych w fitoestrogen w dużej mierze pokrywa się z tym, co eksperci od żywienia zaleciliby każdej osobie jako stały element menu. 

Gdzie szukać fitoestrogenów 

Źródłem fitoestrogenów są: 

soja i produkty z niej wytworzone, jak tofu, mąka czy napoje sojowe;

siemię lniane, które można jeść zmielone lub w postaci oleju (zielone siemię należy zjeść niemal natychmiast, a olej powinien być jak najświeższy, ponieważ tłuszcz w lnie szybko się utlenia);

pestki słonecznika;

ziarna sezamu;

migdały;

orzechy włoskie;

jabłka;

granat;

owoce jagodowe;

czosnek;

soczewica;

płatki owsiane;

oliwa;

czerwona koniczyna;

kiełki lucerny.

- Zawartość fitoestrogenów w poszczególnych roślinach tego samego gatunku różni się znacznie w zależności od lokalizacji uprawy, czasu zbiorów i metod uprawy, przetwarzania i przygotowania. Poza tym, na przyswajanie fitoestrogenów wpływa także stan naszej mikrobioty jelitowej - mówi dietetyczka Anna Kopańczyk, członkini Międzynarodowego Towarzystwa Menopauzy, autorka książki „Menopauza. Instrukcja obsługi".

Efekt placebo nam służy

Na bazie roślinnych fitoestrogenów powstało wiele suplementów diety. Czy warto je stosować?

Dieta jest bezpieczniejszą opcją niż suplementy. Ostrożność warto zachować jedynie w przypadku soi.

Powinny na nią uważać osoby stosujące lek na niedoczynność tarczycy (lewotyroksynę). Soja może utrudniać jego wchłanianie, więc nie można jej jeść krótko po zażyciu tabletki.

- Jeśli ktoś nie może lub nie chce stosować hormonalnej terapii menopauzalnej, warto skorzystać z preparatów z fitoestrogenami lub z suplementami ziołowymi. Preparat roślinny na menopauzę ma szansę przynieść rezultaty, ale musi być stosowany regularnie i co najmniej przez trzy miesiące. Stosowanie wyciągów z roślin wymaga cierpliwości i czasu - zaznacza Kopańczyk.

Zaleca czytanie składu produktów „na menopauzę" i szukanie informacji o ilości składnika czynnego.

- Nie działa sama soja, tylko zawarte w niej izoflawony sojowe. W preparacie powinna być informacja, jaka konkretnie ilość składnika czynnego jest w jednej zalecanej dawce. Bez tej wiedzy mamy coś, co tylko obiecuje, że w środku jest substancja czynna. To jak skoszenie kawałka łąki, na której rośnie czerwona koniczyna, wysuszenie i sprzedawanie tego jako „produktu na menopauzę z czerwoną koniczyną" - wyjaśnia dietetyczka.

Zaznacza, że zioła i suplementy „na menopauzę" mogą przynieść ulgę w objawach, ale nie działają prewencyjnie jak terapia hormonalna. Nie mogą np. zmniejszyć ryzyka chorób serca i demencji czy zapobiegać osteoporozie.

Jednak w swojej książce „Menopauza. Instrukcja obsługi" Anna Kopańczyk zaznacza, że jest coś, co działa na korzyść fitoestrogenów.

„Badania naukowe preparatów roślinnych na menopauzę dowiodły, jak bardzo istotny jest efekt placebo. Uczestniczki badania podzielono na dwie grupy. Pierwsza przyjmowała preparaty roślinne, a druga - substancje obojętne, ale wszystkie uczestniczki były przekonane, że zażywają preparaty łagodzące objawy menopauzy. Kobiety przyjmujące placebo zgłaszały często taką samą poprawę jak uczestniczki z grupy pierwszej – w granicach 40–50 proc. Co to oznacza? Niezależnie od tego, czy w twoim przypadku suplement roślinny ma szansę powodzenia, czy nie, istnieje niemal identyczne prawdopodobieństwo, że zadziała efekt placebo. Chcesz złagodzić przykre symptomy, więc jeśli coś ci przynosi ulgę, to znaczy, że spełnia swoją rolę.

Z tej perspektywy nie ma większego znaczenia, czy pomógł ci aktywny składnik preparatu, czy zadział efekt placebo

- pisze Kopańczyk. 

Podpowiada, że efekt placebo zwykle zanika po trzech–sześciu miesiącach. Warto wtedy wypróbować inny preparat, z innym rodzajem fitoestrogenów. 

Redagowała Joanna Bujakiewicz

 

 

Autorka: Katarzyna Staszak

Tekst opublikowany na wysokieobcasy.pl 13 marca 2025 r.

(Fot. Shutterstock)