Kariera bez pauzy. Jedna piąta pracowników w Polsce to kobiety okresie okołomenopauzalnym - ich komfort to zysk dla firm

Czułość i Wolność

-   Rok temu zaczęłam częściej płakać. Właściwie w każdym miesiącu płakałam przez kilka dni. Mogłam leżeć w łóżku i wyć, bo pracuję głównie z domu - opowiada 47-letnia Monika, która zajmuje się marketingiem. - Prowadziłam właśnie największy projekt w życiu, regularnie latałam na spotkania do Francji. Zaczęłam się bać, że przez ten płacz nie wywiążę się z zadania. Jestem samotną matką, nie mogę nawalać w pracy - zaznacza Monika.

Myślała, że płaczliwość to objaw depresji, bała się, że jest poważnie chora. Terapeutka wytłumaczyła jej, że w tym wieku chodzi raczej o wahania poziomu hormonów. Przez to nastrój gwałtowne się zmienia. - To terapeutka wysłała mnie do ginekolożki. A od niej dostałam receptę na tabletki hormonalne. Uratowały mi życie, chociaż przyznaję to z trudem. Zawsze uważałam, że ze wszystkim można sobie poradzić metodami naturalnymi - mówi Monika.

Menopauza. Wiedzieć to już coś

Ewę męczyły napady kołatania serca. Przy każdym epizodzie myślała, że umiera. Miesiącami chodziła na prywatne wizyty do specjalistów i robiła badania, żeby dowiedzieć się, co jej dolega. W końcu poznała diagnozę: winne są kobiece hormony, a konkretnie znikanie estrogenów, co może wpływać na działanie serca.

Oli brakowało energii w domu i w pracy. Powód? Miesiączki, które przed pięćdziesiątką zaczęły przypominać krwotoki, co doprowadziło do ciężkiej anemii. Lekarz wystawił jej trzymiesięczne zwolnienie na podratowanie zdrowia, a leki wstrzymały krwawienia.

Marta budziła się w środku nocy, w dzień nie mogła się skoncentrować. - Działałam w zwolnionym tempie. Wciąż byłam na siebie zła. Wydawało mi się, że mam zamglony umysł. Okazało się, że te wybudzenia to objaw spadku progesteronu. Normalna rzecz po czterdziestce. Od lekarki usłyszałam, że to minie - mówi.

To są te szczęśliwe historie. Kobiety dość szybko dowiedziały się, że za ich samopoczucie odpowiada perimenopauza, a nie „wiek" i „taki los". Z takimi „diagnozami" nie widać światełka w tunelu. Niewiedza wpędza nas w lęk i poczucie bycia gorszą czy niedopasowaną. Wiedza o funkcjonowaniu organizmu uspokaja. Dobrze wiedzieć, że inne osoby też mają podobne doświadczenia, bo te objawy są naturalne. Jeszcze lepiej jest się tymi przeżyciami swobodnie wymieniać. Usłyszeć, że to nie wstyd poczuć się słabiej koło pięćdziesiątki.

Z brytyjskich badań wynika, że kobiety odwiedzają lekarza rodzinnego średnio dziesięć razy, zanim dowiedzą się, że ich problemy mają związek z transformacją menopauzalną.

Przez objawy chcą rzucić pracę

W Polsce mamy 3 mln pracujących kobiet w wieku okołomenopauzalnym, czyli 40-55 lat. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny to 20 proc. wszystkich pracowników w naszym kraju. Nowy raport Kulczyk Foundation „Niewidzialne w pracy. Kobiety w okresie okołomenopauzalnym" pokazuje alarmujące dane:

- Aż 42 proc. kobiet w wieku 40-55 lat rozważało ograniczenie lub zakończenie aktywności zawodowej w związku z dolegliwościami menopauzalnymi.

- 51 proc. kobiet w Polsce mówi, że nie czuje się wystarczająco komfortowo, żeby otwarcie mówić w pracy o swoich zdrowotnych potrzebach związanych z transformacją menopauzalną; nie mają wystarczającego poczucia bezpieczeństwa i akceptacji.

- Aż 94 proc. pracujących kobiet w wieku 40-55 lat odczuwa objawy transformacji menopauzalnej, a niemal połowa z nich doświadcza jednocześnie sześciu lub więcej uciążliwych objawów. Najczęściej zgłaszane są bóle mięśni, stawów lub głowy; przewlekłe zmęczenie; zaburzenia snu.

- 83 proc. pracowniczek ocenia, że dolegliwości te negatywnie wpływają na ich komfort i efektywność w pracy. A to może prowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości i spadku zaangażowania w pracę.

- Kobiety w wieku 40-44 lata częściej wskazują na problemy z koncentracją i utratę pewności siebie, natomiast te w wieku 50-55 lat częściej mówią o uderzeniach gorąca i poceniu się.

Perimenopauza to nie chwila

- Menopauza za długo była uznawana za temat wstydliwy i nieistotny. A jest przecież naturalnym, bardzo ważnym i wartościowym etapem w naszym życiu i zasługuje na uwagę. Kobiety, którym odbiera energię, podcina skrzydła w pracy czy życiu, powinny mieć wsparcie specjalistów, bliskich i pracodawców. Zamiast krzywdzących stereotypów i przesądów chcemy wiedzy, nowoczesnej opieki medycznej i zmian, które ułatwiają funkcjonowanie w pracy - mówi Dominika Kulczyk, przedsiębiorczyni, inwestorka i filantropka, założycielka Kulczyk Foundation.

Tłumaczy, że Fundacja chce wypełnić luki, które wszyscy mamy w menopauzalnej edukacji. - Musimy podnosić świadomość dotyczącą transformacji menopauzalnej. Poprawa sytuacji zawsze zaczyna się od szczerego stwierdzenia, jakie są fakty - podkreśla Kulczyk.

Te fakty są zazwyczaj niedostrzegane przez pracodawców. 

Tu jakiś pracodawca może powiedzieć: menopauza zazwyczaj przychodzi w 51. roku życia. Moje pracowniczki są w większości młodsze.

Tak, średnia wieku pracujących kobiet w Polsce to 42 lata. A zgodnie z najnowszą wiedzą medyczną (której, niestety, wciąż brakuje nawet wielu lekarzom) dla dobrostanu kobiety nie jest tak bardzo istotna sama menopauza, czyli rok bez miesiączki, tylko perimenopauza, czyli lata poprzedzające tę chwilę. - Wyniki różnych badań pokazały, że objawy zmian hormonalnych pojawiają się znacznie wcześniej, w okresie tak zwanej transformacji menopauzalnej - wyjaśnia dr n. med. Małgorzata Bińkowska, ginekolożka endokrynolożka, wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy. 

Najbardziej kojarzone z menopauzą uderzenia gorąca początkowo mogą pojawiać się tylko przed miesiączka, tylko w nocy. Do niewyspania mogą dojść nasilone migreny. Nastrój może zmieniać się bardzo często, bo ma związek z wciąż zmieniającym się poziomem hormonów.

Objawy perimenopauzy mogą utrzymywać się osiem lat, a według niektórych badaczy - nawet 10 lat. Średnio trwają cztery lata.

Zadanie dla liderów

87 proc. badanych kobiet uważa, że wprowadzenie rozwiązań w firmach czy instytucjach wpłynęłoby pozytywnie na ich funkcjonowanie w pracy. Transformacja menopauzalna jest więc wdzięcznym tematem do wzięcia. Czeka na zainteresowanie działów HR czy właścicieli firm.

-   Rolą lidera i liderki w organizacji jest nie tylko całościowe spoglądanie na to, co dobre dla firmy. To także dostrzeganie poszczególnych elementów, które ją tworzą, przede wszystkim ludzi: ich różnorodności i potrzeb, mocnych i słabych stron. Managerowie i managerki, którzy o tym wiedzą, kreują najbardziej efektywne, innowacyjne i przyjazne środowiska pracy - przekonuje Dominika Kulczyk. - Doświadczeni pracownicy i pracowniczki to skarb każdej firmy, a jako społeczeństwo już teraz zwyczajnie nie możemy pozwolić sobie na to, żeby takie osoby zbyt szybko rezygnowały z aktywności zawodowej - podkreśla.

Europejskie Towarzystwo Menopauzy i Andropauzy namawia kobiety, by zgłaszały związkom zawodowym albo działom pracowniczym, jakie zmiany mogą pomóc im w pracy. Tak zrobiła grupa pracowniczek w Genentech, amerykańskiej korporacji biotechnologicznej. Poszły do szefowej HR Cori Davis, która akurat sama doświadczała objawów menopauzy – budziła się w nocy zlana potem, przez to nie mogła spać i w pracy była wyczerpana. Teraz Genentech chwali się szerokim pakietem wsparcia okołomenopauzalnego. Kobiety i ich partnerzy mają m.in. dostęp do specjalistów, z którymi mogą porozmawiać o objawach, jest też menopauzalna grupa wsparcia.

A jak jak jest w Polsce? Czy firmy też myślą o poszerzaniu pakietów dla pracowników o opiekę okołomenopauzalną? Zapytałam o to dr n. med. Katarzynę Skórzewską, przewodniczącą rady medycznej w centrum enel-med, które codziennie obsługuje pracowników z kilku tysięcy firm. Jednocześnie dr Skórzewska, to „menopauzalna" gwiazda mediów. Ginekolożka i endokrynolożka, która na Instagramie edukuje o zmianach hormonalnych jako jako @dr_menopauza.

- W większości firmowych pakietów medycznych są podstawowe badania i konsultacje pomocne w diagnostyce i leczeniu dolegliwości okresu transformacji menopauzalnej. Brakuje jednak szerszego spojrzenia pracodawców na ten obszar, firmy bardzo rzadko wychodzą z inicjatywą i zgłaszają konkretne potrzeby, choć powoli się to zmienia - odpowiada dr Skórzewska.

Mnie „to" nie dotyczy!

Na swoim biurku dr Skórzewską wciąż trzyma pięknie zaprojektowane karty - pakiety badań dla kobiet, które dwa lata temu enel-med przygotował z okazji Światowego Dnia Menopauzy. Były propozycją dla firm i pojedynczych osób. - Niestety, wtedy było jeszcze za wcześnie, takie inicjatywy nie cieszyły się zainteresowaniem. Z roku na rok świadomość dotycząca transformacji menopauzalnej powoli rośnie, ale wciąż mamy wiele do zrobienia. O objawach okołomenopauzalnych rozmawia się niechętnie. W kontekście pracy nawet same kobiety tego unikają. Boją się, że łączenie ich z „tym tematem" może im zaszkodzić - zauważa dr Skórzewska.

Widzi, że szczególnie po pandemii działy HR zaczęły przywiązywać większą wagę do dbania o dobrostan pracowników. Powszechne są szkolenia z dietetyki, dbania o sen, metod obniżania stresu. Jest przestrzeń, żeby wprowadzić kolejne zagadnienie dotyczące zdrowia. W końcu gospodarka hormonalna i kolejne etapy życia to coś naturalnego. Jednak perimenopauza i menopauza wchodzą do firmowych rozmów nieśmiało. Najczęściej udaje się wprowadzić te zagadnienia w formie szkoleń dla pracowników. Przybywa lekarek wyspecjalizowanych w tym temacie i menoedukatorek. Oferują webinary, warsztaty, poradnikowe mejle. Jedną z takich osób jest Kinga Fromlewicz, autorka poradnika dla specjalistów HR i managerów. Książka ma trafny tytuł: „Menopauza nie robi sobie wolnego od 9 do 17".

- Dzięki szkoleniom pracownice i pracownicy - bo panowie też są zapraszani na spotkania - mogą poznać objawy związane z transformacją okołomenopauzalną. Nie uczyliśmy się o tym w szkole, nie słyszeliśmy o tym w rodzinnych domach. Bardziej świadomi pracownicy i bardziej świadome działy HR są potrzebne, żeby firmy poważnie zaczęły zajmować się potrzebami dojrzałych kobiet - ocenia dr Skórzewska.

Zaznacza jednak, że to zajmowanie się tematem „na miękko". Firmy mogą już zapewnić wiedzę, ale nie wprowadzają jeszcze prawdziwych zmian. - Wierzę, że do tego dojdziemy. Tak jak doszliśmy do rozwiązań dla pracownic karmiących piersią i do urlopów menstruacyjnych - mówi dr Skórzewska.

Dwa lata temu wywołała gorącą dyskusję na portalu społecznościowym LinkedIn. Pod postem firmy, która ogłosiła wprowadzenie urlopów menstruacyjnych dodała komentarz „czas na urlopy menopauzalne".

Po roku, na swoim profilu, tak wspominała tamtą awanturę: „Rzuciły się na mnie harpie (same kobiety). Uznały, że mój komentarz jest szyderczy (!) Być może nie zatrudniacie osób 40 +.  Być może nie macie świadomości istnienia menopauzy. Być może nie macie pojęcia, z czym mierzą się kobiety w okresie transformacji menopauzalnej i jak wahania hormonów wpływają na samopoczucie i naszą pracę. Uwierzcie moi drodzy, każdy z Was spotka na swojej drodze menopauzę! Uwierzcie moje drogie, Wy też będziecie miały menopauzę. Nie dziękujcie, wprowadzajcie!"

Dojrzałe rządzą światem 

W 2021 roku komisja ds. kobiet i równouprawnienia brytyjskiej Izby Gmin zajęła się menopauzą w pracy. Było to związane m.in. z niedoborami siły roboczej. Okazało się, że pracę masowo rzucają kobiety, którym dokuczają objawy transformacji menopauzalnej. Działania uświadamiające pracodawcom, czym są naturalne zmiany hormonalne doprowadziły do tego, że brytyjskie firmy chętnie starają się teraz o certyfikat pracodawcy przyjaznego menopauzie.

Blisko 70 proc. badanych Polek uważa, że firmy powinny wprowadzać rozwiązania wspierające kobiety w okresie okołomenopauzalnym. Oczekiwania dotyczą przede wszystkim udogodnień, takich jak: odpowiednia temperatura (55 proc.) czy możliwość pracy zdalnej (49 proc). Pierwsze oczekiwanie ma związek z uderzeniami gorąca - kobiety chciałaby regulować klimatyzację, postawić w pracy wiatrak czy otworzyć okno. 

Czy warto iść kobietom na rękę? Tak! Dojrzałe pracowniczki mają ogromny potencjał. Na ostatniej liście stu najbardziej wpływowych kobiet świata amerykańskiego magazynu „Forbes" 80 proc. osób ma ponad 50 lat, a połowa ponad 60 lat. „Kariera wielu kobiet rozkwita po 50. roku życia, choć firmy zdają się tego jeszcze nie zauważać. Rzeczywistość przeczy stereotypom, baśniom i filmom, które przedstawiały starsze kobiety jako przerażające, pomarszczone staruszki. Kobiety po pięćdziesiątce wyglądają dobrze, czują się sprawne i mają władzę" – napisała w komentarzu do zeszłorocznego rankingu „Forbesa" Avivah Wittenberg-Cox, ekspertka od równości, konsultantka wielkich korporacji.

Czy kariera każdej z nas może rozkwitnąć po pięćdziesiątce? Wittenberg-Cox twierdzi, że to w dużej mierze kwestia nastawienia. Nie jesteśmy w tym wieku na nic za stare. Większość mężczyzn zdobyła władzę i wpływowe stanowiska właśnie w wieku 50–60 lat – wyjątkiem jest sektor technologiczny. A czas na zawodowy rozkwit kobiet przychodzi często nieco później, bo wcześniej to one są w rodzinie bardziej obciążone opieką nad dziećmi i osobami starszymi. „Kobiety – jak tłumaczy Wittenberg-Cox – mają mniej liniowe, a bardziej kręte kariery".

Aby menopauza nie wpłynęła na finanse

Kobietom nie jest łatwo wybić się po pięćdziesiątce. Wiele firm i instytucji nie inwestuje w dojrzałe pracowniczki. Choć wiadomo, jakie korzyści dają międzypokoleniowe zespoły, to wciąż ageizm w pracy ma się dobrze. Szkodzi wszystkim, także mężczyznom. Ale w kobiety uderza szybciej, w wieku, w którym uwolnione od obowiązków rodzicielskich są gotowe na nowe otwarcie w pracy. Tak wynika z analiz dr Lucy Ryan, autorki książki „Revolting Women: Why midlife women are walking out, and what to do about it". Świadomość zmienia się powoli, ale to, co widzimy dookoła, ją kształtuje. W serwisach newsowych widzimy dojrzałe kobiety jako liderki czy osoby publiczne, podobnie w serialach i filmach. Dojrzałość wychodzi na pierwszy plan.

- Podejmowanie tematu menopauzy w pracy przyniesie korzyści kobietom i pracodawcom: kobiety dostaną szansę na lepsze samopoczucie i bezpieczeństwo finansowe w przyszłości, a pracodawcy zmniejszą koszty związane z rekrutacją nowych pracowniczek i utrzymają te doświadczone, czyli cenne dla organizacji – podkreślają autorzy raportu „Niewidzialne w pracy".

Podpowiedzi dla pracodawców

Co firma czy instytucja może zrobić, żeby kobietom w okresie transformacji menopauzalnej pracowało się lepiej?

- To najważniejsze rozwiązania wskazane przez respondentki w raporcie Kulczyk Foundation:

- możliwość pracy zdalnej;

- łatwy dostęp do konsultacji medycznych i badań;

- zapewnienie odpowiednich warunków temperaturowych;

- wprowadzenie elastycznych godzin pracy;

- możliwość korzystania z dodatkowych dni wolnych na cele zdrowotne;

- dodatkowe przerwy na toaletę;

- dostęp do łazienki z prysznicem.

A Europejskie Towarzystwo Menopauzy i Andropauzy podpowiada, że pracodawcy powinni m.in.:

- prowadzić politykę zerowej tolerancji dla nękania, molestowania, wiktymizacji lub umniejszania roli kobiet z objawami menopauzy;

- ocenić, w jaki sposób wzorce pracy w ich organizacji mogą wpływać na objawy okołomenopauzalne;

- uwzględnić menopauzę w szkoleniach dla wszystkich pracowników;

- uwzględnić menopauzę w polityce zarządzania chorobami i frekwencją oraz zapewnić kobietom dostępu do opieki zdrowotnej w miejscu pracy;

- pozwalać na elastyczność w zakresie ubioru, a do firmowych strojów wybierać tkaniny  zapewniające komfort termiczny (materiały naturalne, oddychające);

- umożliwiać przerwy na opanowanie objawów, takich jak silne uderzenia gorąca.

 

 

Autorka: Katarzyna Staszak

Tekst opublikowany na wysokieobcasy.pl 25 lutego 2025 r.

Fot. Compassionate Eye Foundation/ Getty Images)