Każdy człowiek jest inny i każdy inaczej przeżywa śmierć bliskiej osoby

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".
Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.
Nasza Czytelniczka mimo upływu czasu nadal tęskni za mamą, która zmarła. Moja mama zmarła, gdy miałam 12 lat. Mimo że minęło już 20 lat, ja nie uporałam się z żałobą po niej. Każde wydarzenie w moim życiu - matura, obrona pracy magisterskiej, ślub, narodziny synków - uświadamia mi, jak bardzo jest mi potrzebna!
Paradoksalnie teraz myślę o niej i tęsknię dużo bardziej niż jako nastolatka. Mama zmarła nagle, na wylew, w wieku 38 lat. Osierociła troje dzieci (13, 12 i 1,5 roku) i dla całej rodziny był to szok. Jednak ja dużo lepiej odnajdowałam się w tamtej rzeczywistości niż teraz. Bo to narastająca wraz z wiekiem świadomość tej straty, nieodbytych rozmów i braku jej wsparcia wywołuje we mnie smutek, a czasami i rozpacz, której bliscy nie rozumieją. - Przecież minęło już tyle lat - mówią. A ja potrafię się rozpłakać w Dniu Babci bardziej niż w dniu jej pogrzebu. Czy to kiedyś minie? Czy przestanie boleć?
Michalina Kulczykowska: Szanowna Pani, w Pani liście opowiada Pani o stracie mamy w wieku dziecięcym i odczuwaniu żałoby w wieku dorosłym. Domyślam się, że może być Pani przytłoczona oraz zagubiona ze względu na pojawiające się w Pani uczucia. To ważne, że nie bagatelizuje Pani swojego stanu i szuka wsparcia. Najważniejsze to bowiem nie pozostawać z problemem samemu.
Każdy inaczej przeżywa śmierć bliskiej osoby
Zdaję sobie sprawę, że dla otoczenia zadziwiające może być odczuwanie tęsknoty, czy przeżywanie żałoby 20 lat od śmierci bliskiej osoby, jednak z punktu widzenia specjalistów - psychologów, psychiatrów - jest to zupełnie naturalne. Każdy człowiek jest inny, każdy więc inaczej przeżywa śmierć bliskiej osoby. Bardzo często też sposób i czas przeżywania żałoby uzależniony jest od tego, na ile pustka po zmarłym została zapełniona. Być może w wieku dziecięcym nauczyła się Pani żyć bez mamy, jednak wspomnienia wróciły, gdy sama została Pani matką. Jest to zupełnie naturalne i nie musi się Pani obwiniać.
Przypuszczamy jednak, że z racji tego, że minęło sporo lat od śmierci mamy, to dla bliskich może być niezrozumiałe, że właśnie teraz potrzebuje Pani największego wsparcia. Warto jednak opowiedzieć im, co Pani czuje i czego w takiej sytuacji może Pani potrzebować, jakie zachowania z ich strony mogą być pomocne.
Kiedy żałoba wraca po latach, jest to też często sygnał, że być może dobrym krokiem by było podjęcie psychoterapii, żeby przy pomocy specjalisty uświadomić sobie, czym była dana strata, jak na nas wpłynęła i jakim człowiekiem jesteśmy po niej. To może pomóc w przepracowaniu tych trudnych wydarzeń i "odnalezieniu" siebie na nowo bez obecności zmarłej osoby.
Trzeba sobie pozwolić na nostalgię i smutek
Obecnie jest też czas, kiedy wiele osób wraca do przeżytych strat, wspomnień o osobach, które odeszły - determinują to media, ale też okres w roku. Dlatego zachęcam, aby być dla siebie wyrozumiałym, pozwolić sobie na nostalgię i smutek, ale też zadbać o siebie i skorzystać z profesjonalnej pomocy, gdy widzimy, że sobie nie radzimy. Warto też dać sobie przyzwolenie na rozmawianie na te tematy, czasem już sama rozmowa może przynieść ulgę.
Wiedząc, jak ważny jest taki kontakt, fundacja Nagle Sami prowadzi bezpłatny telefon wsparcia dla osób w żałobie i stracie - 800 108 108, który jest czynny od poniedziałku do piątku od 14 do 20; pod tym numerem można podzielić się swoją historią z przeszkolonymi do tego konsultantami. Zachęcam Panią oraz wszystkie potrzebujące osoby do kontaktu. Pozdrawiam serdecznie.
______
Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”
Opracowanie: Beata Żurek
Sylwia Rusinowicz jest seksuolożką, psycholożką kliniczną, psychoterapeutą, interwentką kryzysową. Współpracowała z Poradnią Psychologiczno-Seksuologiczną i Patologii Współżycia w Warszawie, Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej, Stowarzyszeniem Monar dla Dzieci i Młodzieży, Centrum Praw Kobiet, a także pomaga online pacjentom na platformie Avigon.pl
Zdjęcie: pexels.com
Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl
2 listopada 2021 r.