Mam dość sprzątania pokoju syna. Czy można od dziecka wymagać porządku?

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami”, realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka nie może skłonić syna do dbania o swój pokój: Mam 8-letniego syna. Nie potrafię zachęcić go do dbania o porządek w pokoju. Kiedy wchodzą do jego królestwa, jest jak w tym dowcipie, że pokój dziecka to Ikea – wchodzisz po komplet pościeli, a wchodzisz z kubkiem, talerzem, sztućcami. Próbowaliśmy z mężem zachęcić go do porządków. Robiliśmy to w formie zabawy, kto pierwszy ułoży zabawki, książki, ubrania. Pomagało na chwilę. Był też szlaban – nie posprzątasz pokoju, tracisz godzinę na komputerowe gry. Było przekupstwo. Mąż za sprzątanie oferował mu 20 zł. Sprawdziło się raz, bo stwierdził, że nie potrzebuje pieniędzy.

Może jest za mały, aby wymagać od niego dbania o pokój? Z drugiej strony, ja w tym wieku pomagałam mamie sprzątać cały dom, nie tylko swój pokój. Nie chcę go dłużej wyręczać.

Katarzyna Patykiewicz:

Ciekawe pytanie, którego autorka wydaje się zastanawiać, jak zachęcić – a nie zmusić – latorośl do sprzątania. Czyli innymi słowy: jak nie być nadzorcą sprzątania własnego dziecka. Uniwersalnego sposobu chyba nie ma. Jako wielki bałaganiarz wiem, co mówię. Przypominam sobie masę energii wydatkowaną na to, aby, „nie sprzątać”, godziny dyskusji, szukanie argumentów na rzecz bałaganu i w rezultacie zmarnowane pół soboty.

Ale skoncentrujmy się na tym, co może być pomocne w zamianie domowego pola bitwy we współpracę. Warto zaczynać od wyrobienia nawyków dotyczących współodpowiedzialności za porządek już u malucha. Tak, nawet trzylatka można już włączyć w obowiązki domowe. Można to robić w formie zabawy, ale też przeznaczania czasu na wspólne sprzątanie. Nie zajmujemy się niczym innym, tylko każdy sprząta przydzielony sektor.

Po drugie, zrzędzenie i marudzenie nie pomagają. Raczej sprawiają, że dzieci nagle stają się głuche albo ich słownik zaczyna obfitować w określenia dotyczące czasu: zaraz, za chwilę, potem, za moment. Krótkie, konkretne i sprecyzowane komunikaty odwołujące się do wcześniejszych ustaleń będą bardziej pomocne niż stwierdzenia odwołujące się do „ja w twoim wieku…”. Pamiętajmy również o tym, aby nie wyręczać dziecka. Aby po pół godzinie gderania, zachęcania nie zabierać się samemu za sprzątanie.

Po trzecie: chwal zamiast wytykać błędy. Róbmy to, nawet jeśli nie jest idealnie. Nie poprawiajmy niedoróbek, jeśli widzimy, że dziecko bardzo starało się wywiązać z zadania.

To wydaje się proste – w teorii na pewno – ale co, jeśli młody człowiek nie wywiązuje się ze zobowiązań? Zostawić? Nie zauważać? Warto wprowadzić do swojego słownika pojęcie „konsekwencji” zamiast arbitralnie ustalonej kary, która nakłada na rodzica rolę sędziego i „kata” jednocześnie. Pamiętajmy, że konsekwencja ma wymiar nie tylko negatywny. Co więcej pozytywnych konsekwencji zachowania dziecka powinno być więcej niż tych negatywnych.

A ponieważ zawsze warto zapobiegać niż leczyć, to wprowadzajmy nasze dziecię we współodpowiedzialność za porządki już od najmłodszych lat.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Katarzyna Patykiewicz jest psycholożką, pracuje w zespole poradni psychologiczno-pedagogicznych w Bielsku-Białej. Związana Inicjatywą Obywatelską „Witaj”, która zabiega o to, aby każdy bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy wyznawaną religię czuł się w jej mieści, jak u siebie.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 15 lutego 2021 r.