Mam młodszego partnera. Różnica wieku nie ma dla mnie znaczenia, ale ludziom to przeszkadza

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka ma młodszego partnera, co wzbudza mieszane reakcje jej znajomych: Mam młodszego partnera, dużo młodszego. Nie, nie widać tego na pierwszy rzut oka. Zwykle jesteśmy brani za równolatków. Nieprzyjemności zaczynają się, kiedy w rozmowie z nowo poznanymi ludźmi temat pojawia się po raz pierwszy. Zdecydowana większość (niezależnie od płci) reaguje znaczącymi uśmieszkami i komentarzem o tym, jak mam dobrze w łóżku i że seksów na stole mi się pewnie zachciało, więc uwiodłam chłopca. Chłopiec jest po trzydziestce, ja po czterdziestce.

Później przechodzimy płynnie do „przecież on cię zostawi w końcu dla młodszej" i „chyba nie bardzo macie o czym rozmawiać". Pojawiają się też dobrotliwe: „rodziny z nim raczej nie założysz, zastanów się". Przez większość życia miałam młodszych chłopaków, a potem partnerów. Nie szukałam takich celowo, żadnego nie uwiodłam - z nimi najlepiej się dogaduję. Nie tylko w łóżku. Nie sądzę, by udało mi się kogokolwiek przekonać, że jesteśmy razem, bo dobrze się rozumiemy, mamy podobne zainteresowania i lubimy razem spędzać czas.

Regularnie padają sugestie, że jakiś dwudziestolatek na pewno jest w moim typie, że jak wychodzę wieczorem, to pewnie na łowy. Czy stereotyp daje innym prawo do sprowadzania mojego związku wyłącznie do sfery cielesnej? Spodziewają się, że przyznam im rację albo będę się tłumaczyć? Mają tak nudne życie osobiste, że muszą ekscytować się cudzym? Mój związek dla większości ludzi (dorosłych, wykształconych, z dużego miasta) nie jest dość typowy, dość dobry, by był brany poważnie - taka chwilowa zachcianka, ostatni wybuch przekwitających hormonów.

Joanna Klocek: W liście opisała Pani swój kłopot. Jest Pani w związku z młodszym od siebie mężczyzną i spotyka się Pani z nieprzyjemnymi komentarzami ze strony znajomych oraz nowo poznanych osób. Wyobrażam sobie, że może to być bardzo uciążliwe, przykre i zwyczajnie może Panią złościć. Doceniam, że podzieliła się swoim doświadczeniem.

To frustrujące, gdy innym wydaje się, że wiedzą o nas więcej niż my sami

Rozumiem, że komentarze, jakie Pani słyszy na temat siebie i swojego partnera, są nieprzyjemne i prawdopodobnie wynikają ze stereotypów. Oczywiście nikomu stereotyp nie daje prawa do komentowania oraz oceniania czyjegoś życia osobistego. Stereotypy zwykle są krzywdzące i niestety zawężają perspektywę i sposób myślenia. Właśnie to zawężone myślenie sprawia, że padają często płytkie, obraźliwe i bolesne oceny. Komentarze najczęściej dotyczą Państwa sfery intymnej, ale też odnoszą się do braku wiary we wspólną przyszłość. Domyślam się, że takie opinie mogą Panią urażać i irytować, gdyż to Pani i Pani partner wiecie, jak jest naprawdę. To może być frustrujące, gdy innym wydaje się, że wiedzą o nas więcej niż my sami, i uważają, że mają prawo oceniać nasze wybory.

Młodszy partner. To wy decydujecie, jak wygląda wasza relacja

Ważne, aby pamiętać, że związek jest indywidualną sprawą każdego człowieka i jeśli dwie osoby zgodnie uznają, że chcą być ze sobą, nie krzywdząc przy tym innych, to nie robią nic złego. Inne osoby nie mają prawa tego oceniać i komentować, bo to my będziemy ponosić konsekwencje naszych decyzji. Jesteście Państwo osobami dorosłymi i macie prawo zadecydować, jak wygląda Wasza relacja. Nie mamy obowiązku nikomu się tłumaczyć, z jakiego powodu jesteśmy z kimś w relacji i co ona nam daje. Oczywiście możemy się dzielić takimi odczuciami, jednak zależy to od naszej gotowości oraz zażyłości z osobą, z którą rozmawiamy.

Nie mamy wpływu, co ludzie o nas pomyślą

Zrozumiałam, że rozmowy o Pani związku zwykle wywołane są ciekawością innych osób, głównie nowo poznanych, i domyślam się, że wywołują uczucie niezręczności. Myślę, że to Pani przede wszystkim musi zdecydować, czy chce rozmawiać o szczegółach prywatnego życia. Ludzie mogą pytać nas o różne rzeczy, natomiast warto mieć świadomość, że nie musimy odpowiadać na każde zadane pytanie i możemy stawiać granice, mówiąc, że jest to temat prywatny lub jest to znajomość zbyt krótka, żeby dzielić się szczegółami dotyczącymi związku. Proszę pamiętać, że nie mamy wpływu, co ludzie o nas pomyślą lub jak coś skomentują, ale mamy wpływ na naszą reakcję i chciałabym, aby Pani widziała, że ma Pani prawo nie godzić się na takie komentarze czy pytania.

To naturalne, że chcemy, aby nasz związek był akceptowany

Rozumiem, że Pani czuje się szczęśliwa w obecnej relacji i różnica wieku nie ma dla Pani ani partnera znaczenia. Uważam, że to najważniejsze, żeby Pani była szczęśliwa, ponieważ związek dotyczy Pani oraz partnera, a nie innych, otaczających Was osób. Z drugiej strony rozumiem, że wszyscy chcemy, aby nasz związek był akceptowany przez przyjaciół, i wydaje mi się, że jeśli komentarze kierowane są ze strony bliskich dla Pani osób, to może warto o tym porozmawiać. Zachęcałabym do otwartej rozmowy, o tym, jak się Pani czuje, kiedy padają takie pytania oraz komentarze. Warto, aby bliskie osoby zdawały sobie sprawę z tego, jak się Pani z tym czuje.

Mam nadzieję, że taka rozmowa okaże się pomocna i oczyści atmosferę. Mam nadzieję, że moja odpowiedź okaże się dla Pani pomocna i przyniesie Pani ulgę. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Joanna Klocek* - psycholożka, seksuolożka, psychoterapeutka pracująca w nurcie poznawczo-behawioralnym z elementami terapii psychodynamicznej. Prowadzi szkolenia o tematyce związanej z przemocą fizyczną, psychiczną i seksualną. Pracuje z osobami dorosłymi oraz dziećmi i młodzieżą. Pomoc psychologiczno-terapeutyczną świadczy w Ośrodku Relacje.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl

5 lipca 2021 r.