Mama skończyła 50 lat i straciła sens życia. Jak ją przekonać, że tyle dobrego jeszcze przed nią?

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".
Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.
Nasza Czytelniczka martwi się o swoją mamę: Mam 21 lat, nie jestem studentką, mam nieustabilizowane życie zawodowe i prywatne. Jedyną stałą w moim życiu jest moja mama. Kobieta, która całe życie poświęciła mojemu wychowaniu. Porzuciła wszystkie swoje plany, pasje i ambicje, aby stworzyć dom tak ciepły, że mimo swojego wieku nie chcę go opuszczać.
Kiedy byłam dziewczynką, mama wykreowała w mojej głowie obraz siebie jako superbohaterki. Zawsze silna, zorganizowana, ciepła. Tak moja matka, przyjaciółka i mentorka w jednej osobie przeprowadziła mnie za rękę przez okres buntu, burzy hormonów i pierwszych trudnych decyzji aż do dziś.
Zapytana o swoje marzenia, odpowiedziałabym, że jedynym, które mam, jest bycie kiedyś tak dobrą matką i osobą jak ona. Teraz mama skończyła 50 lat i straciła sens życia. Twierdzi, że jej życie nie jest takie, jak chciałaby, żeby było, a na zmiany jest już za późno. Piszę ten list, bo chciałabym jej pomóc. Ona zawsze była dla mnie ważna i chcę, żeby odzyskała radość życia. Co zrobić? Jak przekonać ją, że tyle życia jeszcze przed nią. Zawsze będzie miała we mnie oparcie, nigdy jej nie opuszczę i mimo że czasem nie chce jej się już żyć, ma przecież kogoś, kto ją kocha. Ale boję się, że to do niej nie dociera.
Michalina Kulczykowska*: Z Pani wiadomości zrozumiałam, że martwi się Pani o mamę, która straciła poczucie sensu życia i uważa, że nic dobrego ją już nie spotka. Domyślam się, że może być Pani smutno i może czuć się Pani bezradna w obliczu stanu, w jakim znalazła się Pani mama. Wyraża się Pani o niej z ogromną czułością i szacunkiem. Okazuje też Pani dużą uważność na zachowanie, samopoczucie i potrzeby mamy, co jest dowodem na to, jak ważna jest to dla Pani osoba. Pisze też Pani o swoim podziwie dla niej i chęci wsparcia jej teraz, gdy tego potrzebuje. Zastanawiam się, czy mówiła Pani mamie, jak ją postrzega i jak jest dla Pani ważna?
Syndrom opuszczonego gniazda
Warto też powiedzieć mamie, jak się Pani czuje w związku z jej obecnym stanem i być może zapytać, czy jest coś, co mogłaby Pani zrobić, aby mamę wesprzeć. Gdy jest nam ciężko i źle, czasem możemy mieć poczucie, że nic nam nie może pomóc, jednak tym bardziej ważna jest wtedy świadomość, że mamy obok siebie kogoś, dla kogo jesteśmy ważni, kto nas docenia i jest gotowy być przy nas w trudnych chwilach.
Napisała też Pani, że mama całe życie poświęciła Pani wychowaniu – być może jest więc tak, że mama przeżywa obecnie syndrom opuszczonego gniazda. Jest to sytuacja, w której rodzicom trudno pogodzić się z tym, że ich dzieci się usamodzielniają. Nawet jeśli nadal mieszka Pani z mamą, to mama prawdopodobnie czuje, że staje się Pani dorosła i zaczyna swoje życie, co powoduje w niej niepokój, ponieważ nie wie, jak mogłaby zorganizować sobie życie bez Pani.
W takiej sytuacji pomocny może być kontakt ze specjalistą psychoterapeutą, psychologiem lub psychiatrą. Każdy z nich może ocenić stan mamy i zaproponować odpowiednią pomoc. Możecie też Panie wspólnie zdecydować się na terapię rodzinną, by razem przepracować ten niełatwy moment. Najważniejsze jednak, aby nie bagatelizować sytuacji i szukać rozwiązania. Życzę powodzenia.
______
Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”
Opracowanie: Beata Żurek
Ekspertka: Michalina Kulczykowska - psycholożka, specjalistka do spraw pomocy telefonicznej i online dzieciom oraz dorosłym w 116 111 telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży oraz 800 100 100 infolinii dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Zajmuję się też interwencją kryzysową oraz szkoleniem profesjonalistów. Pełni również funkcję koordynatora telefonu wsparcia dla osób w żałobie Fundacji "Nagle Sami".
Zdjęcie: pexels.com
Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl
16 sierpnia 2021 r.