Mama ze szczegółami opowiada przy wnukach o swoim udanym seksie. Nie widzi nic złego w takim zachowaniu

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka została zaskoczona nietypową rozmową z mamą: Nawet niezręcznie mi o tym pisać, ale nie wiem, jak się zachować. Moi rodzice dobiegają siedemdziesiątki. Często nas odwiedzają, tradycją są nasze niedzielne obiady. Wróciliśmy do nich po tym, jak się zaszczepili. Ostatnio mama rozgadała się przy obiedzie. Zaczęła ze szczegółami przy moich nastoletnich dzieciach opowiadać, jak to w czasie pandemii zbliżyli się seksualnie z ojcem.

Opowiadała, że tato nie potrzebuje tabletek, żeby mieć erekcję, że zdarza się im cały dzień nie wychodzić z łóżka, że najlepszy seks jest zaraz po przebudzeniu. Zatkało mnie. Rumieniłam się nad rosołem i nie potrafiłam wydusić słowa. Szczytem było, kiedy mama zapytała, czy my z mężem używamy w sypialni jakichś gadżetów, bo oni z ojcem chętnie by poeksperymentowali.

Wydusiłam z siebie, że to raczej nie jest temat na rozmowę przy stole, a poza tym nie zamierzam opowiadać jej o tym, co dzieje się w naszej sypialni. Mama wyglądała na zaskoczoną. Nie widziała niczego zdrożnego w pytaniu o tak intymne sprawy. Rozumiem, że moi rodzice nadal są aktywni seksualnie, i cieszę się z tego, ale niekoniecznie muszę słuchać o szczegółach. Jak porozmawiać z mamą, żeby jej nie urazić, ale jednocześnie uniknąć takich rozmów w przyszłości? Będę wdzięczna za poradę.

Joanna Klocek*:

Napisała Pani o zaskakującej dla Pani rozmowie z mamą o szczegółach jej życia seksualnego z tatą. Wyobrażam sobie, że mogła się Pani poczuć zawstydzona i skrępowana, i to zrozumiałe, że mogło być Pani w takim stanie trudno zatrzymać mamę w tym, co mówiła. Ważne, aby Pani wiedziała, że otwartość w mówieniu o seksie i intymności u każdego wygląda inaczej. Są osoby, które mówią o tym chętnie i otwarcie, i takie, dla których temat ten jest intymny i wolą się tym z nikim nie dzielić.

Rozmawiając o seksie, nie można przekraczać granic

Otwartość w rozmowach na ten temat w dużym stopniu zależna jest od relacji, jaką mamy z naszym rozmówcą. Dla większości osób poruszanie tego tematu z rodzicami jest zwykle krępujące i zawstydzające. Swobodniej rozmawiamy o seksualności z naszymi rówieśnikami - przyjaciółmi, znajomymi i partnerami. To ważne, aby rozmawiając o seksie, nie przekraczać czyichś granic, np. podając zbyt wiele szczegółów lub pytając o coś, o czym ktoś może nie chcieć opowiadać. W takich rozmowach warto się upewnić, czy to jest w porządku dla naszego rozmówcy, że poruszamy ten temat. Jeśli taka rozmowa toczy się bez zgody drugiej osoby, to może być przekroczeniem granic.

O życiu seksualnym nie opowiada się dzieciom

Rodzice, którzy opowiadają swoim dzieciom - nawet tym dorosłym - o swoim życiu seksualnym, mogą przekraczać ich granice. Dzieci nie powinny mieć dostępu do informacji o seksie rodziców, a z racji zależności rodzic - dziecko może być im trudno stawiać granice. Dorosłe dziecko ma zdecydowanie więcej możliwości i odwagi, aby to zrobić. Rozumiem, że mama wcześniej nie była tak otwarta w tych tematach i tym bardziej treści, którymi się dzieliła przy obiedzie, mogły być zupełnie niespodziewane. Mogło być Pani trudno zareagować w najlepszy dla siebie sposób, kiedy została Pani tak zaskoczona.

Wspomniała Pani, że świadkiem sytuacji były Pani nastoletnie dzieci, więc zastanawiam się, czy to również mogło wpłynąć na Pani odczucia w związku z zachowaniem mamy. Nie pisze Pani, jaka była ich reakcja, nie wiem również, jak podchodzicie Państwo w rodzinie do rozmów o seksualności, jednak wnioskując z Pani reakcji, zachowanie mamy naruszyło Wasze normy.

Ważne, aby czuć się ze sobą komfortowo

Rozumiem, że zareagowała Pani spontanicznie i postawiła Pani mamie granice, mówiąc, że nie chce Pani o tym rozmawiać. To ważne, aby w rozmowie, w której przekraczane są nasze granice, otwarcie mówić o tym, co jest dla nas dopuszczalne, a co nie. Jeśli nie godzimy się na taką rozmowę, to warto o tym powiedzieć w podobny sposób, jaki Pani zrobiła.

Myśli Pani o ponownej rozmowie z mamą, aby mieć pewność, że podobna sytuacja się nie powtórzy. Ciekawi mnie, czy byłaby Pani w stanie odwołać się do swoich uczuć, które się pojawiały, kiedy mama o tym mówiła. Warto pokazać naszemu rozmówcy, że nie czujemy się komfortowo, kiedy coś robi, i wolelibyśmy, aby takie tematy się nie pojawiały.

Rozumiem, że nie chciałaby Pani urazić swojej mamy - w takiej sytuacji warto zaznaczyć, że nie taki jest cel rozmowy i nie chodzi o to, aby jej sprawić przykrość, tylko o to, abyście obie czuły się komfortowo w swoim towarzystwie i podczas rozmów. Dziękuję, że postanowiła się Pani podzielić swoim doświadczeniem, i mam nadzieję, że uda się Pani porozmawiać z mamą. Trzymam kciuki.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Joanna Klocek - psycholożka, seksuolożka, psychoterapeutka pracująca w nurcie poznawczo-behawioralnym z elementami terapii psychodynamicznej. Prowadzi szkolenia o tematyce związanej z przemocą fizyczną, psychiczną i seksualną. Pracuje z osobami dorosłymi oraz dziećmi i młodzieżą. Pomoc psychologiczno-terapeutyczną świadczy w Ośrodku Relacje.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl

27 maja 2021 r.