Mąż zmusił mnie do podpisania rozdzielności majątkowej. Choć mieszkamy razem, za nic nie płaci

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza czytelniczka ma problemy w małżeństwie: Jesteśmy małżeństwem od 17 lat. Po drodze bywało różnie. Natomiast od dwóch lat, kiedy zmusił mnie do podpisania rozdzielności majątkowej, mentalnie rozstałam się z mężem. Podzieliłam nasze życie na moje sprawy i jego sprawy. Nie interesuję się jego problemami. Nie chcę mu pomagać.

Gdy ostatnio wyjeżdżał, pytał, czy ma dać znać, jak dojedzie. Powiedziałam, że nie potrzeba. Nie dzwonię do niego, nie chcę, żeby on dzwonił. Mieszkamy w domu moich rodziców, ale on za nic nie płaci. Ostatnio kupił mi sukienkę i powiedział, że jak mi nie pasuje, to żebym oddała i za wodę zapłaciła. Ja nie chcę sukienek. Niech da pieniądze na opłaty, a ja sukienkę kupię sobie sama, bo przecież pracuję. Choć mój mąż twierdzi, że za mało zarabiam. Nie wiem, co robić. Mentalnie, jak napisałam wcześniej, nie jestem już z nim. Proszę o podpowiedź.

Michalina Kulczykowska*: Napisała pani wiadomość, w której opowiada pani o problemach w małżeństwie. Zrozumiałam, że rozdzielność majątkowa, którą zmuszona była pani podpisać, sprawiła, że psychicznie oddaliła się pani od męża, a wręcz rozstała z nim. Domyślam się, że może to być dla pani niekomfortowa sytuacja i może się pani czuć zagubiona i rozżalona.

Napisała pani, że została do tej decyzji zmuszona, więc możemy się domyślać, że nie jest to korzystne dla pani rozwiązanie i wiąże się z poczuciem krzywdy i niesprawiedliwości. Wspomina też pani o złości na to, że mąż nie partycypuje w kosztach utrzymania domu, w którym oboje mieszkacie. Wiele par decyduje się na rozdzielność majątkową, jednak nie powinna ona krzywdzić żadnej ze stron.

Wspólne koszty to wspólna odpowiedzialność małżonków

Gdy istnieją wspólne koszty, obie strony powinny je rozdzielić między sobą. Nie wiemy, jaką umowę państwo zawarliście, jednak być może regulowała ona podział opłat? Jeśli nie, to zachęcamy, aby podnieść ten temat w rozmowie z mężem. To naturalne, że kiedy oddalili się państwo od siebie, to może pani nie zależeć na bliskości ze strony męża i może pani nie interesować się jego sprawami. Przypuszczam jednak, że może być ciężko funkcjonować w taki sposób.

Warto zastanowić się, jak chciałaby pani, żeby dalej wyglądało pani małżeństwo. Czy to jest tak, że chce pani popracować, aby między panią a mężem zaczęło się układać czy jednak chciałaby pani zakończyć swoje małżeństwo. Może warto przemyśleć, co przemawia za tym, że chciałaby pani być dalej w małżeństwie, a co nie – takie zestawienie za i przeciw.

Szczera rozmowa to fundament każdego związku

Niezależnie jednak od decyzji warto porozmawiać z mężem i postawić przed nim sprawę jasno, określić, co pani zamierza i czego oczekuje z jego strony. Być może jego reakcja będzie też pomocna dla pani w podjęciu decyzji. Długoletnie małżeństwa przechodzą różnego rodzaju kryzysy, najważniejsza jest jednak rozmowa, podczas której małżonkowie szczerze mówią o swoich odczuciach i oczekiwaniach.

Możliwość szczerej rozmowy jest fundamentem każdego związku i jeśli nie jest ona możliwa, to wyraźny sygnał, że w relacji jest coś nie tak. W takiej rozmowie warto czasem skorzystać z pomocy specjalisty – terapeuty par, który może wesprzeć państwa w lepszej komunikacji i zrozumieniu swoich potrzeb. Trzymam za panią kciuki.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka:  Michalina Kulczykowska - psycholożka, specjalistka do spraw pomocy telefonicznej i online dzieciom oraz dorosłym w 116 111 telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży oraz 800 100 100 infolinii dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Zajmuję się też interwencją kryzysową oraz szkoleniem profesjonalistów. Pełni również funkcję koordynatora telefonu wsparcia dla osób w żałobie fundacji Nagle Sami.

Zdjęcie: pexels.com

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl

9 sierpnia 2021 r.