Moja koleżanka z pracy brzydko pachnie. Jak zwrócić jej uwagę?

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami”, realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka ma problem z koleżanką z pracy: Jak zwrócić uwagę koleżance z pracy, że – mówiąc delikatnie – nieładnie pachnie? Czasami unosi się wokół niej obrzydliwa woń. Rozmawiamy o tym od miesięcy, żadna z nas – pracujemy we trzy – nie ma odwagi jej tego powiedzieć, a klienci przychodzący do biura mają niewyraźne miny, bo w czasie kontaktu z nią też to czują.

Katarzyna Patykiewicz:

Każdy z kim rozmawiałam, przynajmniej raz w życiu znalazł się w sytuacji, podczas której musiał przebywać przez dłuższy czas w towarzystwie osoby, która, pisząc wprost, śmierdziała. I niemalże każdy wspominał, że zwrócenie uwagi znajomemu, koleżance – nawet bliskiej – było problemem.

Pojawiały się różnorodne pomysły, jak zaradzić trudnej sytuacji. Jakieś aluzje, podrzucane dezodoranty, pachnące mydełka wręczane w prezencie. Ze wspomnień wynika, że niekoniecznie sposoby te były skuteczne. Niejednokrotnie podczas przypominania o tym, jak próbowano zaradzić problemowi pojawiało się pytanie: „Jak to możliwe, że on/ona nie czuje, że śmierdzi? To chyba nie możliwe”. A skoro to niemożliwe – łatwo było wysnuć wniosek, iż ktoś jest brudasem.

Przyzwyczajamy się do swojego zapachu

Tymczasem to nie tak. Najkrócej mówiąc – jeśli przyzwyczaimy się do jakiegoś bodźca, w tym i zapachu – po pewnym czasie przestajemy go odczuwać. Zjawisko to ma swoją nazwę – habituacja. To dlatego nie czujemy na co dzień, np. zapachu własnego ciała – nawet tego niezbyt przyjemnego. Osoba roztaczająca wokół siebie nieprzyjemną woń niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawę. W takim razie mówić czy nie mówić? Może dla utrzymania relacji zacisnąć zęby i udawać, że nic się nie dzieje?

Myślę, że w reagowaniu nie ma nic złego, ale ważnym stają się warunki i forma, w jakich to następuje

Ważne też, aby podejmując interwencję pamiętać, że „brzydki” zapach to niekoniecznie efekt braku higieny. Równie dobrze może być objawem wielu chorób np. cukrzycy! Ba nawet stres może się przyczyniać do roztaczanie nieprzyjemnej woni.

Może warto więc zaczynając tak niełatwą rozmowę, zacząć od kwestii zdrowotnych. Zapytać, czy ze zdrowiem wszystko w porządku. Poprzez okazanie komuś troski można wpłynąć na klimat rozmowy. I mieć je na względzie podczas podjętej „interwencji”.

Taka rozmowa wymaga delikatności

Chcąc przekazać komuś, że nieładnie pachnie, należy się wykazać sporą dyplomacją i taktem. Ważne jest również, aby rozmowę na tak drażliwy temat przeprowadzać na osobności. Chyba najlepiej zadać sobie pytania: Czy ja chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji? Co mogłoby mi pomóc podczas niełatwej rozmowy? 

Rozmowa taka wymaga mnóstwa delikatności i taktu - a i tak nie mamy gwarancji, że druga osoba nie poczuje się urażona. Z drugiej zaś strony warto próbować zaradzić problemowi, zanim nasz rozmówca stanie się na przykład ofiarą mniej czy bardziej wybrednych plotek i złośliwości. 

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Katarzyna Patykiewicz jest psycholożką, pracuje w zespole poradni psychologiczno-pedagogicznych w Bielsku-Białej. Związana Inicjatywą Obywatelską „Witaj”, która zabiega o to, aby każdy bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy wyznawaną religię czuł się w jej mieści, jak u siebie.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 30 listopada 2020 r.