Odczarować samotność. Dlaczego czasem warto pobyć samemu i czuć się z tym dobrze

Czułość i Wolność

Najważniejszy jest wybór

Wszystkim cierpliwie tłumaczyłam, że jadę sama, bo chcę, a nie muszę. Do samotnych wojaży pchało mnie kilka rzeczy. Chciałam choć przez 10 dni poczuć się jak podróżniczka, a nie turystka. Byłam ciekawa, czy będę w stanie czuć się bezpiecznie bez świergotu przyjaciółek czy męskiego wsparcia. I jak to w ogóle jest być samemu w obcym miejscu przez 10 dni? Jechałam więc i nigdy nie żałowałam. Działo się wiele, a samotne wakacje mogę podsumować jako superprzygodę! Miałam wybór, podjęłam decyzję i wykorzystałam ten czas najlepiej, jak umiałam.

Sami, ale nie samotni

Nie tylko samotne wakacje mogą być kwestią wyboru. Także życie w pojedynkę to nie coś, co się nam przytrafia, a świadomy wybór. Czasem na zawsze, a czasem przez jakiś czas, na przykład po bolesnym rozstaniu, kiedy potrzebujemy wyciszenia i przestrzeni.

Trudno jest określić liczbę samotników z wyboru, bo w Polsce rzadko się o to pyta. Z danych GUS wynika, że siedem milionów Polaków żyje w pojedynkę. Są wśród nich i starsze osoby, i dobrze zarabiający single z dużych miast.

Większość z tych osób odczuwa samotność i jej negatywne skutki (m.in. problemy ze snem, nadciśnienie, depresja). A co z tymi, którzy nie stawiają jej czoła, a po prostu żyją sami? Nie ma w nich frustracji czy strachu, jest za to spokój i pewność dobrze podjętej decyzji. Pozytywne aspekty samotności albo - nazwijmy to - życia samemu coraz częściej dostrzegają także naukowcy.

Dlaczego jesteśmy sami?

Psycholożki Virginia Thomas z Wilmington College i Margarita Azmitia z Uniwersytetu Californijskiego w Santa Cruz postanowiły sprawdzić, czy powody, z których jesteśmy sami, wpływają na nasze samopoczucie. Wnioski z badań opublikowały w tym roku w magazynie "Journal of Adolescence". Poprosiły one osoby w różnym wieku o wypełnienie ankiety. Samotnicy musieli na przykład dokończyć zdanie: "Spędzam czas sam, ponieważ…".

Pozytywne odpowiedzi brzmiały: "lubię ciszę", "mogę robić to, co chcę", "cenię sobie prywatność", "mogę poczuć, co naprawdę czuję".

Te negatywne to m.in: "czuję się zdenerwowany, kiedy jestem z innymi ludźmi", "tylko będąc sam, czuję się sobą", "często żałuję rzeczy, które mówię przy innych", "inni mnie nie rozumieją".

Kim są zadowoleni samotnicy?

Thomas i Azmitia sprofilowały też badanych, aby określić, czy są ekstrawertykami, czy introwertykami. Pytały o smutne lub szczęśliwe wydarzenia z ostatniego miesiąca. Interesowały je ich relacje z najbliższymi. Krótko mówiąc, chciały się dowiedzieć, kim są ludzie, którzy lubią być sami, a kim ci, którzy nie czują się z tym dobrze.

A oto, jak wygląda według nich profil osoby radzącej sobie z samotnością.

Wybiera ten sposób spędzania czasu z pozytywnych powodów, dogaduje się z najbliższymi i często (60 procent badanych) jest ekstrawertykiem. Pytani nie deklarowali, jak długo chcą być sami ani czy szukają partnera. Natomiast osoby niezadowolone z bycia samemu wybierały negatywne odpowiedzi z ankiety. Psycholożki dostrzegły także w nich dużo lęku i niepokoju.

"Jeśli spędzasz czas sam, bo tego właśnie chcesz, najprawdopodobniej świetnie to na ciebie wpłynie. Jeśli zamiast tego jesteś sam w domu przygnębiony, ponieważ naprawdę chcesz być z innymi ludźmi, jest to o wiele bardziej problematyczne" - piszą twórczynie badań.

Co nam daje bycie samemu?

Warto także wyjaśnić, czym jest „najprawdopodobniej świetnie”. Profesor Richard M. Ryan i Edward L. Deci z Uniwersytetu Rochester zbadali wpływ samotności na nasze samopoczucie.

Studenci przez dwa tygodnie mieli spędzać 15 minut dziennie sami. Nie mogli z nikim rozmawiać ani korzystać z komputerów i telefonów. Potem opowiadali o swoich odczuciach. Chwile samotności sprawiały, że przeżywane emocje traciły na sile. Złość, gniew, niezadowolenie bladły, jakby się rozmywały. Studenci czuli się spokojniejsi i bardziej zrelaksowani. Opowiadali także o ciekawych pomysłach, które przychodziły im do głowy.

Czas tylko dla mnie

Oczywiście zdarzały się osoby, które po kwadransie były smutne, a nawet mówiły o osamotnieniu. Było ich jednak zdecydowani mniej niż tych zadowolonych. Naukowcy pytali też badanych o ich nastawienie do spędzania czasu samemu. I tu potwierdziły się wnioski Virgini Thomas i Margarity Azmitii: nasze myśli wpływają na to, co czujemy, gdy jesteśmy sami. Studenci, którzy brali udział w eksperymencie, bo im kazano, często odczuwali smutek i złość. Ci zaś, którzy wierzyli, że te 15 minut przyniesie im coś pożytecznego, kończyli eksperyment bardzo podbudowani.

Samotność to bez wątpienia ogromny problem XXI wieku. Jednak czasem można ją trochę odczarować. Albo przynajmniej spróbować znaleźć w niej coś dobrego. Może nawet się okaże, że nie taka samotność straszna, jak ją malują.

 

Autorka: Anna Woźniak

Zdjęcie:pexels.com

Tekst opublikowany na wysokieobcasy.pl 4 czerwca 2022 r.