Pochwal się w CV urlopem macierzyńskim

Czułość i Wolność

Magdalena Warchala: Większość kobiet robi sobie w karierze zawodowej dłuższą lub krótszą przerwę, związaną z opieką nad dzieckiem. Jak pokazać tę lukę w dokumentach aplikacyjnych? A może wcale o niej nie wspominać?

Agnieszka Czmyr-Kaczanowska: Jeżeli przerwa nie była długa, to znaczy trwała rok czy dwa, a przy tym zachowana została ciągłość zatrudnienia, to zdaniem wielu rekruterów kandydatka do pracy wcale nie musi wykazywać tego w CV. Osobiście uważam jednak, że warto o tym poinformować potencjalnego przyszłego pracodawcę, po to, żeby być uczciwą przede wszystkim wobec samej siebie. Jeżeli bowiem przewidziana przepisami przerwa w karierze, związana z opieką nad dzieckiem, okaże się dla pracodawcy przeszkodą w zatrudnieniu kogoś, to ukrycie tego na etapie rekrutacji nic nie da. Nawet jeśli kobieta dostanie u niego posadę, później nie otrzyma niezbędnego zrozumienia czy elastyczności, łącząc obowiązki zawodowe z macierzyństwem, a jej praca będzie pełna trudności i wyrzutów sumienia. Dlatego rekomenduję, żeby w CV zaznaczać nawet krótki urlop macierzyński.

Wpisać go jako kolejne stanowisko pracy?

Niekoniecznie trzeba informować o urlopie macierzyńskim czy wychowawczym w części poświęconej doświadczeniu zawodowemu, bo jednak matka to nie zawód. Choć bywa, że niektóre panie piszą o sobie „menadżerka domowa” lub „house manager” i rekruterzy doceniają taką szczerość. Sama pewnie nie wybrałabym takiej opcji, ale wszystko zależy od tego, do jakiej firmy się aplikuje i jaka jest jej kultura organizacyjna. Takie zaprezentowanie tematu może wywołać uśmiech na twarzy rekrutera, a przy tym zwrócić jego uwagę na kandydatkę. W przypadku osób, które mają dłuższe luki w życiorysie zawodowym lub są na etapie przekwalifikowania się, rekomenduję CV kompetencyjne. Pozwala ono wyeksponować zalety, a historia zatrudnienia jest przedstawiona oszczędnie i hasłowo. Warto wskazać przede wszystkim, czego nauczyłyśmy się w czasie przerwy, związanej z opieką i wychowywaniem dziecka. Korzystnie wyeksponować zwłaszcza umiejętności, mogące przydać się na stanowisku, o które się ubiegamy. Przykładowo może być nauczenie się lepszej organizacji pracy, działania pod presją, rozwiązywania konfliktów, negocjacji, wielozadaniowości, zarządzania budżetem. Warto pochwalić się realizowanymi przez siebie projektami czy wydarzeniami, nad którymi czuwałyśmy, np. organizacją serii pikników w szkole u starszego dziecka. Często w czasie przerwy w pracy kobiety uczą się języków, dokształcają się, pracują dorywczo np. jako copywriterki, o czym też warto wspomnieć w CV. Inne mamy znajdują sobie hobby: prowadzenie bloga, rękodzieło. Zaznaczenie tego w CV będzie dowodem na kreatywność, otwartość na nowe wyzwania. Ale nawet jeśli ktoś nie miał czasu na takie dodatkowe aktywności, to żadna ujma. Już sama opieka nad dzieckiem jest przecież szkołą życia.

A co, jeżeli przerwa w pracy trwała kilka lat?

Tym bardziej pracodawca powinien zostać o tym poinformowany już na etapie rekrutacji. Jeśli kobieta ma udokumentowaną ciągłość zatrudnienia, ale w tym czasie przebywała na ciążowym L4, urlopach macierzyńskich i wychowawczych na kolejne dzieci, to twierdzenie, że ma np. kilkanaście lat doświadczenia w zawodzie, podczas gdy przepracowała połowę z tego, jest po prostu nieprawdą. Nie będzie przyjemnie, gdy później wyjdzie to na jaw. Warto to zaznaczyć w podsumowaniu zawodowym, które jest ważną część CV kompetencyjnego.

Mamy wracające na rynek pracy obawiają się też rozmów rekrutacyjnych.

Z naszego doświadczenia i tysięcy rozmów z czytelniczkami wynika, że bez względu na to, jak długa jest przerwa, prawie zawsze powoduje ona spadek pewności siebie u kobiet. Niesłusznie czują się one mało kompetentne, nieprzygotowane, boją się rozmowy z nierzadko młodszymi od siebie rekruterami. Bywa, że w lęki wpędzają je najbliżsi, mówiąc: „Siedzisz w domu tyle lat, już cię pewnie nikt nie zatrudni”. Z kolei nawet osoby bardzo wspierające często nie są w stanie podnieść ich samooceny. Dlatego w takiej sytuacji polecam znalezienie mentora, np. za pośrednictwem programów prowadzonych przez mamopracuj.pl, ale także przez wiele innych organizacji wspierających kobiety. Dzięki udziałowi w takich programach łatwiej uświadomić sobie, że lata spędzone z dziećmi nie są luką w CV, ani czarną dziurą, tylko czasem, w którym się wiele rzeczy działo. Uczestniczki uczą się mówić o pozytywach swojej sytuacji, wyszukiwać rzeczy, które wykonały i dzięki którym się rozwinęły oraz nabrać śmiałości, by się nimi chwalić. Warto też czytać portale czy blogi, wspierające mamy powracające na rynek pracy. Na naszym portalu można znaleźć kurs online szukania pracy po przerwie, ciekawe e-booki i wiele innych bezpłatnych treści.

  • Agnieszka Czmyr-Kaczanowska - współzałożycielka fundacji i portalu mamopracuj.pl. Wspiera kobiety godzeniu różnych ról życiowych, zaś pracodawcom radzi, jak lepiej odpowiadać na potrzeby pracujących rodziców. Sama nieustannie testuje wszelkie elastyczne formy pracy, aby połączyć wychowanie trójki dzieci z pracą zawodową. Jest współtwórczynią pierwszego kursu online dla kobiet powracających na rynek pracy.

Rozmawiała: Magdalena Warchala

Wywiad ukazał się w magazynie „Wysokie Obcasy. Praca” nr 03/2020