Słyszę od partnera: „Wcinasz to zielsko jako krowa”. Weganka nie może być z mięsożercą?

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami”, realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.
Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.
Nasza Czytelniczka ma problem w związku: Od pół roku jestem w związku. Wydawało mi się, że się rozumiemy, lubimy wspólnie spędzać czas, seks jest przyjemny. Okazuje się, że problemem dla niego jest mój weganizm. Mój partner je mięso, ale nigdy mu tego nie wypominałam, za to on przy każdej okazji kpi z mojej diety: „znów jesz tę paszę”, „wcinasz to zielsko jak krowa”.
Na początku myślałam, że zaakceptuje moje menu, a może nawet zacznie jeść więcej warzyw. Nic z tego. Dla mnie ważne jest, co jem, że zrezygnowałam z produktów odzwierzęcych, co więcej, czuję się z tym dobrze. Coraz częściej zastanawiam się, czy nasz związek ma sens. Weganka nie może pokochać mięsożercy?
Katarzyna Patykiewicz:
Droga Pani, ostatnie pytanie wydaje się najłatwiejsze do rozstrzygnięcia. Ależ oczywiście, że weganka może pokochać mięsożercę! Jednakże pytanie wydaje się chyba bardziej dotyczyć tego, czy uda się takiej parze stworzyć udany związek. Czy tego typu różnice skazują go na niepowodzenie?
Szacunek dla cudzych wyborów
Bardzo ciekawe zagadnienie, dotykające wielu różnorodnych tematów: od wzajemnego szacunku do cudzych wyborów, uznawania cudzego światopoglądu do kontrolowania i wpływania na poglądy partnera. W swoim liście porusza Pani zagadnienie swojego samopoczucia w obliczu komentarzy partnera dotyczących Pani wyborów.
Na początek zatem warto chyba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mieliście Państwo okazję porozmawiać o zaistniałej sytuacji. Dlaczego? Komunikacja w związku to zmienny proces, który trwa od momentu poznania się. Niesie ze sobą doświadczenia i wartości każdego z partnerów, schematy rozmowy, sposoby przekazywania informacji.
Komunikacja w związku to podstawa
Wydaje się, że im bliższa relacja, tym lepiej ze sobą rozmawiamy. Ale nie zawsze tak się dzieje.
Jednym z najczęstszych problemów jest tak zwane „przecież się domyśli”. W związkach bowiem zdarza się założenie, że partner/partnerka będzie wiedział, o co nam chodzi.
Tymczasem nie rozmawiając, nie wyjaśniając swojego punktu widzenia, coraz bardziej utwierdzamy się w naszej interpretacji rzeczywistości. Zatem nic dziwnego, że nasza reakcja nie dotyczy tego, co ktoś mówi, tylko tego, co uważamy, że mówi.
Może warto więc porozmawiać. Zapytać, czy intencją partnera jest zrobienie Pani przykrości. W jakim celu komentuje Pani dietę. Ale warto też pamiętać, że do ważnych rozmów należy się przygotować! Mieć argumenty, ale także wysłuchać argumentów drugiej strony. Proszę pamiętać, że komunikacja w związku to podstawa.
______
Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”
Opracowanie: Beata Żurek
Ekspertka: Katarzyna Patykiewicz jest psycholożką, pracuje w zespole poradni psychologiczno-pedagogicznych w Bielsku-Białej. Związana Inicjatywą Obywatelską „Witaj”, która zabiega o to, aby każdy bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy wyznawaną religię czuł się w jej mieści, jak u siebie.
Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 8 marca 2021 r.