Szef rzuca na zebraniu: „Nie bądź taką niewydymką”. Kiepski dzień tego nie tłumaczy

Czułość i Wolność

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach”, prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation z „Wysokimi Obcasami”, realizujemy cykl „Koleżankujmy się”.

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka poczuła się dotknięta uwagą szefa: Podczas zdalnego zebrania spotkała mnie bardzo przykra sytuacja. Od 12 lat pracuję w firmie z branży wydawniczej. Do pracy ściągnął mnie kolega ze studiów. który jest moim szefem. Przez te wszystkie lata rzadko, ale spotykamy się towarzysko także poza pracą. On zna moją rodzinę, ja znam jego bliskich. Pewnie zdarza się to w wielu niedużych firmach.
 Od początku pandemii pracujemy zdalnie, mamy stałe godziny spotkań online. Spotyka się cały zespół, omawiamy bieżące sprawy, planujemy, rozwiązujemy problemy. Tak się jakoś utarło, że w tym głównie męskim gronie, zawsze ktoś opowie dowcip, anegdotę, żeby trochę rozluźnić atmosferę. Ostatnio kolegę poniosło. Opowiedział obrzydliwy dowcip dotyczący narządów kobiety. Kiedy zwróciłam uwagę, że to żałosne i w ogóle nie powinien powtarzać takich obrzydliwości, do dyskusji włączył się mój szef/kolega i usłyszałam: „Nie bądź taką niewydymką”.

Zatkało mnie. Koledzy zanosili się od śmiechu, a kiedy skończyli przeszliśmy do kolejnego punktu zebrania. Nie odezwałam się już słowem. Po spotkaniu zadzwoniłam do szefa/kolegi i powiedziałam, co myślę o tym, jak mnie potraktował. Byłam przekonana, że usłyszę przepraszam, że głupio postąpił, że mu przykro. Powiedział tylko, że ma kiepski dzień i żebym nie robiła afery, gdzie jej nie ma.
 A ja uważam, że jest afera. Nie chcę zmieniać pracy ani ciągać szefa/kolegi po sądach. Rozumiem, że on miał kiepski dzień, ale uważam, że szef/kolega powinien wiedzieć, że takie seksistowskie odzywki w ogóle nie powinny mieć miejsca i nie ma znaczenia, że kumplujemy się poza pracą. Jak z nim porozmawiać, aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości?



Renata Szczepańska:

Droga Pani, w pracy zawodowej przychodzi nam często wchodzić w relacje zawodowe z innymi osobami i zazwyczaj nie mamy wpływu na to, czy są to osoby, które myślą, czują i zachowują się w sposób podobny do naszego, ale ze względu na to, że jest to relacja zawodowa, skupiamy się przede wszystkim na wykonywanej pracy, traktując pozostałe aspekty funkcjonowania w grupie jako dodatek, mniej lub bardziej przyjemny.

Zasady kierowania i funkcjonowania grup zawodowych często charakteryzują się branżową specyfiką, jednakże zawsze powinny obowiązywać pewne kanony prawa, etyki i kultury, które stanowią o jakości tej relacji.

Oddzielajmy życie zawodowe od prywatnego


W sytuacji łączenia pracy zawodowej i życia prywatnego, zwłaszcza w sytuacji podległości służbowej, warto zwrócić szczególną uwagę na rozdzielenie tych kwestii i zachowanie zdrowego rozsądku. 
Brak takiego podejścia może skutkować nierealnymi oczekiwaniami, jakie będziemy kierować do zaprzyjaźnionej z nami osoby, wtedy, kiedy ona będzie wykonywać obowiązku służbowe i realizować zupełnie inne cele.


Śmiech bywa reakcją na stres


Sytuacje opisane powyżej, często zdarzają się w różnych obszarach, zwłaszcza w grupach zawodowych, gdzie przeważają pracownicy jednej płci. W wielu sytuacjach, zwłaszcza stresowych, grupa próbuje odreagować i sięga po znane im narzędzia, które na pewno, ich zdaniem, prowadzą do wyznaczonego celu – rozładowania napięcia. Śmiech bywa również niespecyficzną reakcją na stres, który pomaga w opanowaniu emocji. Najlepiej, kiedy grupa wybiera takie zachowania, które są jej znane, sprawdzone i przede wszystkim akceptowalne przez wszystkich.

Jasno i asertywnie stawiajmy granice


Jeśli tak nie jest, zaczynają się rodzić sytuacje konfliktowe i problemy w zespole, niektóre zachowania, jak to opisane powyżej, mają znamiona przestępstwa, jakim jest mobbing.
 Jasne, asertywne stawianie granic oraz szczera rozmowa z szefem, podczas której dobitnie zaznaczymy, że są to sytuacje, które nie mogą mieć miejsca, powinna wystarczyć.
 Zwłaszcza, że każda osoba kierująca jakimkolwiek zespołem, ma świadomość odpowiedzialności cywilnej i karnej w zakresie praw pracowniczych, przeciwdziałania dyskryminacji i mobbingu.
 To nierealne oczekiwanie z naszej strony, że ktoś się zmieni, ale bardzo często zmiana następuje wtedy, kiedy my się zmieniamy, stawiamy granice i je egzekwujemy. Czego z całego serca Pani życzę.

______

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi, albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: listy@wysokieobcasy.pl lub bzurek@agora.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się”

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ekspertka: Renata Szczepańska jest psycholożką i psychoonkolożką,
a także specjalistką w zakresie interwencji kryzysowej. Więcej na www.proterapio.pl.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 3 marca 2021 r.