Polska szkoła to miejsce, gdzie o miesiączce się nie rozmawia.
Moje uczennice w majtkach miały kawałek materiału, było im niewygodnie. Siedziały w kącie i zapadały się w sobie, stawały się apatyczne, nieobecne. Niektóre nie przychodziły, bo nie znalazły nawet mopa. Powiedziałem im: musimy znaleźć jakieś rozwiązanie.
Dziewczynka, która myśli o cieknącej krwi, najpierw opuszcza lekcje, a potem rzuca szkołę. Za ubóstwo menstruacyjne płacimy wszyscy.
Napisałam o tym w sieci. Dziewczyny wysłały mi zdjęcia swoich podpasek-samoróbek: zwinięty papier toaletowy, kawałek kartonu, a na to naciągnięta skarpetka. Pocięte koszulki. Szmatka, folia, karton.
Jedna czwarta najstarszych kobiet uważa, że seks jest obowiązkiem żony. Babki dostały skrypt, że jeśli mężczyzna chce iść z tobą do łóżka tu i teraz, to nie masz wyjścia.