Menstruacja do dziś w wielu domach pozostaje tematem tabu – cierpią na tym szczególnie nastolatki, dla których doświadczenie pierwszej miesiączki nadal często wiąże się z lękiem, samotnością oraz poczuciem wstydu. W szkole, na lekcjach biologii wcale nie jest lepiej. Zwykle kończy się na pogadance o okresie, zapominając o innych kwestiach. Jedną z nich jest ubóstwo menstruacyjne. Co to znaczy? Wyobraźmy sobie matkę stojącą przed wyborem – kupić jedzenie czy podpaski? Albo młodą dziewczynę, która wstydzi się iść do szkoły w czasie miesiączki, bo w domu nie ma środków higienicznych.
Menstruacja? To całkiem normalne
Jak wynika z badań Kulczyk Foundation, 17 proc. nastolatek opuszcza lekcje w czasie okresu. Powodem jest to, że dziewczyny nieraz nie mają pieniędzy na tampony i podpaski. Ich mamy w dobie kryzysu ekonomicznego liczą każdą złotówkę albo nie mają szansy na alimenty. Inne uczennice boją się powiedzieć rodzicom, że dostały miesiączkę i potrzebują środków higieny. Nie bez znaczenia jest też sposób, w jaki rodzice rozmawiają z dziećmi o dojrzewaniu. Bardzo często matki posługują się schematami wyniesionymi z domu rodzinnego. Niekoniecznie chcą mówić o negatywnych doświadczeniach. Co gorsza, tworzą fałszywie pozytywne obrazy, jak te w dawnych reklamach podpasek, gdzie krew zamiast koloru czerwonego ma barwę niebieską. A przecież – jak jest naprawdę, każdy wie.
Mam okres, więc nie idę do szkoły
Jak się okazuje, ubóstwo menstruacyjne to nie tylko problem finansowy. Wiele dziewczyn skarży się, że warunki higieniczne w szkołach zniechęcają do korzystania z toalety. A przecież w czasie okresu trzeba zmieniać podpaski. Menstruacja wpływa również na funkcjonowanie społeczne w szkole i poza nią. Nastolatki nieraz wstydzą się z powodu miesiączki i unikają szkoły, a gdy już w niej są – zdarzają się drwiny ze strony kolegów. Wszystko to przekłada się potem na problemy w nauce, zaległości i słabsze stopnie.
Słowa okres, miesiączka, menstruacja to dla wielu słowa wstydliwe. Ale mamy w naszym społeczeństwie odważne kobiety, które łamią te mity i stereotypy – Marzena Okła-Drewnowicz, posłanka.
Oprócz barier psychicznych są te fizyczne, które uniemożliwiają swobodne funkcjonowanie. Wiele dziewczyn cierpi na okropne bóle – przyczyną może być zbyt duża produkcja hormonu odpowiadającego za skurcze macicy. Zdarzają się też cykle nieregularne, których powodem może być zmiana stylu życia – dieta, uprawianie sportu lub silny stres. Nie należy tego lekceważyć. Dobrym rozwiązaniem może być wizyta u lekarza, który sprawdzi, czy nie ma endometriozy i w razie czego przepisze odpowiednie środki.
Nie zamiatajmy miesiączki pod dywan
Ubóstwo menstruacyjne może dotknąć każdą dziewczynę, bez względu na to, z jakiej rodziny pochodzi. Podpasek i tamponów może zabraknąć nie tylko w domu, ale też w szkole czy innej placówce wychowawczej, np. domu dziecka. Na szczęście istnieje Okresowa Koalicja, która zrzesza organizacje zajmujące się normalizacją tematu miesiączki. W ramach jednej z akcji udało się zainicjować powstanie szafek z podpaskami i tamponami w szkołach. Jest ich coraz więcej i wciąż otwiera się kolejne. W akcję zaangażowani są wolontariusze, którzy uzupełniają zawartość.
Na tym działania się nie kończą. Kulczyk Foundation wraz z Okresową Koalicją uruchomiła także pierwszą w historii kampanię o menstruacji. To apel do polityków, aby przyjęli ustawę o darmowych podpaskach w każdej szkole. Elementem kampanii jest pierwszy telewizyjny spot o menstruacji, który pojawi się też m.in. na Facebooku, Instagramie, TikToku oraz w serwisie YouTube. To historia dziewczynek i kobiet, które łączy szkoła i temat menstruacji. Pełna, nieocenzurowana wersja filmu dostępna jest na stronie TakDlaPodpasek.pl. Może dzięki takiej inicjatywie uda się zmienić myślenie, że okres jest tematem tabu? Zresztą pierwsze przetarte szlaki już widać w mediach społecznościowych.
Według badań aż 64 proc. Polek i Polaków uważa, że środki menstruacyjne w szkołach powinny być dostępne za darmo. Z tego 67 proc. kobiet przyznaje, że podczas miesiączki zdarzyło im się nie mieć w szkole dostępu do podpasek czy tamponów.
Podpaski, tampony i bycie online
Menstruacja coraz częściej pokazywana jest w przestrzeni internetowej. To właśnie tam ginekolożki publikują posty poradnikowe opatrzone kolorową grafiką. Dzielą się wiedzą z obserwatorkami i zachęcają do zadawania pytań. Młode dziewczyny dopiero uczą się swojej fizjologii, dlatego powinny mieć swobodny dostęp do środków higienicznych. Wybór jest duży – od bawełnianych podpasek po praktyczne tampony, dzięki którym krew nie wydostaje się na zewnątrz. Są niezastąpione, gdy uprawia się sport czy chodzi na basen.
Aby mieć okres pod kontrolą, każda nastolatka może też zainstalować w telefonie specjalną aplikację do monitorowania cyklu owulacyjnego, a nawet dni płodnych. Swoje dane można łatwo udostępnić lekarzowi drogą online. Tego typu "apki" potrafią w zrozumiały sposób wyjaśnić objawy i zmiany zachodzące w czasie cyklu. Przypominają o wizytach u ginekologa, śledzą temperaturę ciała i dają znać, kiedy trzeba pamiętać o środkach higienicznych.
Oczywiście technologia to jedno, ale ważne jest też wsparcie w domu. Co rodzice powinni mówić nastolatkom o miesiączce? Że to naturalny etap dojrzewania biologicznego. Warto także zaproponować córce, by na wszelki wypadek nosiła w plecaku podpaskę. Pamiętamy – okres to nie powód do wstydu, ale całkowicie normalna rzecz. Każda kobieta miesiączkuje przez większość swojego życia. To dość czasu, aby się do tego przyzwyczaić. A może nawet polubić?
KATARZYNA RAPCZYŃSKA-LUBIEŃSKA
Więcej o programie: takdlapodpasek.http://takdlapodpasek.pl
Tekst został opublikowany na https://takdlapodpasek.wp.pl/