Dostałam awans i będę zarabiała dwa razy tyle co mąż. On tego nie może znieść, a przecież to nasze wspólne pieniądze

Koleżankujmy się

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka nie może pogodzić się z reakcją męża na jej awans: Dostałam awans w pracy. Zostałam szefową dużego działu. To nie tylko więcej obowiązków, ale także znacząca podwyżka. Wracałam do domu jak na skrzydłach. Kupiłam sushi, bo mąż uwielbia. Kiedy wrócił z pracy, wszystko było przygotowane. Wzniosłam toast za mój zawodowy sukces. Mąż ucieszył się bardzo. Jego radość trwała do chwili, gdy powiedziałam o podwyżce.

Wtedy okazało się, że ze świętowania nici, bo umówił się na rower z kolegą. Gdy wyszedł, dotarło do mnie, że chodzi o pieniądze. Po podwyżce będę zarabiała prawie dwa razy tyle co on. Mąż jest szeregowym pracownikiem w jednym z urzędów. Lubi swoją pracę, nigdy nie szukał czegoś innego. Szanuję jego wybór i w ogóle nie przeszkadza mi wysokość jego pensji.

Myślałam, że doceni mój sukces finansowy. Przecież to nasze wspólne pieniądze. Kiedy ja na ostatnim roku studiów nie pracowałam i on nas utrzymywał, nie miałam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jesteśmy parą, dbamy o siebie, a wysokość pensji ma jedynie wpływ na jakość naszego życia, a nie pożycia. Tak mi się przynajmniej wydawało. Nie wiem, czy wracać do tego tematu. Czy to rzeczywiście taki problem dla mężczyzny, że kobieta zarabia więcej? O co w tym chodzi?

Ewa Cisło: Droga Pani, po pierwsze - wielkie gratulacje z powodu awansu! To powód do dumy i docenienia swojej pracy, umiejętności i osiągnięć. Dobrze byłoby, gdyby taki sukces miał zawsze słodki smak, a rozumiem, że w Pani beczce miodu zagościła niechciana łyżka dziegciu. To trudne, gdy nasi bliscy nie współdzielą naszych radości na równi z nami. Przyjrzyjmy się zatem dokładniej temu, czego Pani doświadczyła.

Mąż potrzebuje trochę czasu, żeby oswoić się z nowym układem sił finansowych w Państwa relacji

Ucieszyła się Pani z awansu, kupiła ulubioną potrawę męża i przygotowała małą uroczystość. Wspaniale, że postanowiła Pani wspólnie świętować taką okoliczność i że w ramach obchodów wzięła Pani pod uwagę preferencje męża. Proszę zwrócić uwagę, że mąż się ucieszył z Pani sukcesu. Dla Pani to uczucie było jednowymiarowe, bo uznaje Pani pieniądze jako wspólną własność, zatem nie dość, że uzyskała Pani pozytywną informację zwrotną o swojej pracy, to na dodatek budżet domowy też na tym zyskał. Jednak mąż mógł doświadczać bardziej złożonych emocji w tej sytuacji.

Na początku ucieszył się i docenił Pani sukces, ale potem zareagował inaczej, niż Pani oczekiwała. Jego zachowanie wskazywało według Pani na kłopot z akceptacją Pani wyższych zarobków. Warto się jednak zastanowić, jakie mogą być inne wytłumaczenia jego zachowania. Może mąż potrzebuje trochę czasu, żeby oswoić się z nowym układem sił finansowych w Państwa relacji? Może ma obawy, że Pani oczekiwania wobec niego jako mężczyzny wzrosną w tym zakresie, co może oznaczać konieczność pożegnania się z lubianą, choć mało dochodową pracą? Może faktycznie umówił się wcześniej z kolegą na rower i nie chciał zmieniać wcześniejszych planów, bo w życiu codziennym lubi stałość i nie cieszą go zmiany planów? A może jest jeszcze jakiś czynnik, o którym obie nie mamy pojęcia?

Stereotyp mężczyzny zarabiającego na dom i kobiety pracującej na „waciki" nadal funkcjonuje

Rozmowa z mężem i wyjaśnienie jego prawdziwych pobudek może rozwiać wątpliwości i dać możliwość zajęcia się potencjalnym problemem. Proszę spojrzeć, jak pozytywnie opisuje Pani swoją relację, jako związek osób, które się wspierają, które mają już wspólne doświadczenia, które akceptują się nawzajem i akceptują również swoje wybory życiowe.

Warto skorzystać z tego zasobu Waszego związku i zadbać o to, aby Waszych relacji nie psuły podejrzenia i niejasności. Stereotyp mężczyzny zarabiającego na dom i kobiety pracującej na przysłowiowe „waciki" nadal funkcjonuje w niektórych związkach, ale nie odpowiada on wszystkim. Często też nie jest to kwestią wyboru, ale zwykłej niesprawiedliwości społecznej. W Polsce luka płacowa między zarobkami kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach sięga nawet 30%. Często stawia to kobietę w pozycji zależnej ekonomicznie od partnera.

To, w jaki sposób funkcjonuje dany związek, powinno zależeć od obojga partnerów, dlatego gdy emocje już ucichną, warto spokojnie porozmawiać o całej sytuacji. Zawsze dobrze jest otwarcie i szczerze mówić o swoich emocjach - dla Pani są oczywiste, ale dla męża już niekoniecznie.

Taka rozmowa powinna skupić się na tym, co Pani odczuła - o smutku, zakłopotaniu, rozczarowaniu, poczuciu niezrozumienia. A może jeszcze o innych. Pani mąż też powinien mieć okazję całkowicie szczerze porozmawiać o swoich - być może obawach lub innych trudnych uczuciach, które wyzwolił Pani awans i podwyżka z nim związana. To pozwoli obojgu Państwu przyjrzeć się całemu zdarzeniu z nowej, wspólnej perspektywy.

Najważniejsze, byście oboje mieli szansę uczciwie przedstawić swoje odczucia i potrzeby w tym temacie. Zakopywanie pod dywan i przemilczanie niestety mogą spowodować spiętrzenie się emocji i wywołanie gorszych skutków niż szczera, choć może niekoniecznie przyjemna rozmowa. Jeżeli Pani mąż nie będzie pozytywnie nastawiony do takiej rozmowy i będzie jej unikał, warto sięgnąć po pomoc neutralnych osób trzecich, na przykład skorzystać z konsultacji terapeuty, który pozwoli Państwu na uzyskanie wiedzy, co czuje i czego potrzebuje faktycznie każda ze stron w tej sytuacji. Ze swojej strony życzę dalszych sukcesów i wspólnej radości z nowych możliwości, jakie daje Państwu nowa sytuacja zawodowa.

____________________________________________________________________________________________

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się".

 

Opracowanie: Beata Żurek 

Ewa Cisło - coach, trener kompetencji miękkich, socjoterapeuta i psychodietetyk. Wspiera rozwój osobisty i pomaga wprowadzić zmiany, uporządkować wewnętrzny świat i odzyskać kontrolę nad życiem. Pracuje z osobami, które były ofiarami mobbingu. Wykłada na wyższych uczelniach, prowadzi szkolenia, między innymi z zakresu mobbingu oraz udziela indywidualnego wsparcia online na platformie Avigon.pl.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 22 kwietnia 2022 r.

Zdjęcie: pexels.com