Nie potrafię normalnie rozmawiać. Znajomych i rodzinę przesłuchuję i to mi wystarcza

Koleżankujmy się

W ramach akcji społecznej „Czułość i wolność. Budujmy równowagę w relacjach", prowadzonej wspólnie przez Kulczyk Foundation i „Wysokie Obcasy", realizujemy cykl „Koleżankujmy się".

Chcemy zachęcić kobiety do przełamywania wstydu, do szukania wsparcia i odpowiedzi na trudne i ważne dla nich pytania i problemy, które często nie przechodzą przez gardło nawet w rozmowie z bliskimi. Zależy nam, by pomóc Czytelniczkom przemóc się, zapytać i otrzymać ekspercką odpowiedź.

Nasza Czytelniczka ma problemach w relacjach z najbliższymi i znajomymi: Nie potrafię rozmawiać. Zauważam, że podczas spotkań zachowuję się, jak w pracy. Nie rozmawiam ze znajomymi, tylko ich przesłuchuję, wypytuję. Często pytaniom nie ma końca. Ludzie są tak zmęczeni moją ciekawością, że nawet nie pytają, co u mnie, ale kończą spotkanie lub zaczynają rozmowę z kimś innym.

W domu mam to samo. Codzienna lista pytań do dzieci, partnera i koniec. Zdobywam potrzebną wiedzę i to mi wystarcza. Wiem, że przez to cierpią moje relacje z otoczeniem, ale nie potrafię tego w sobie przezwyciężyć. Nie daję szansy, żeby rozmowa popłynęła. Gdy ktoś mówi za długo nudzi mnie to, a moje pytania wszystko niszczą. Nie raz słyszałam: A co książkę piszesz?  Zapominasz się, w pracy jesteś?

Czuję, że tracę dobry kontakt z dziećmi. Nie potrafią się przede mną otworzyć, zwierzyć. A ja im tego nie ułatwiam. Co ze mną jest nie tak? Kiedyś potrafiłyśmy godzinami plotkować z koleżankami. Teraz zadaję pytania, wiem swoje i chętnie zajęłabym się czymś innym. Czy otaczające mnie osoby przestały być dla mnie ważne? Skąd to zniecierpliwienie? Chciałabym znów rozmawiać, a nie wypytywać ludzi.

Joanna Skrzelińska: Droga Czytelniczko, dziękuję Pani za list. Nie powinna Pani myśleć, że coś jest nią nie tak. Jak sama Pani mówi, kiedyś potrafiła Pani godzinami plotkować z koleżankami. Często, gdy jesteśmy zapracowani, zestresowani, łącząc obowiązki w pracy i domu, wpadamy w tryb zadaniowy i odhaczamy na liście zadań do wykonania nie tylko posprzątanie mieszkania czy wysłanie maila w pracy, ale również rozmowy z dziećmi i partnerem. „Co dziś robiliście w szkole?", „Ręce umyte?", „Jak było w pracy?" – OK. Kochamy naszych bliskich, a jednocześnie możemy czuć się jak maszyny, zmęczeni, z głową myślącą o kolejnych sprawach do załatwienia. Zastanawiam się, co się zmieniło między czasem, kiedy potrafiłaś plotkować a dzisiaj. Czy to kwestia obowiązków i niemożność wyłączenia myśli, by być tu i teraz, w kontakcie ze sobą lub drugą osobą czy może coś innego?

Czasem bierzemy za dużo na siebie i próbujemy udźwignąć świat

Na ile Pani, w skali od 0 do 10, odczuwa satysfakcję w różnych sferach życia? Często bowiem, gdy coś nas trapi, jak np. problemy w pracy, trudno nam oddzielić się od myśli z tym związanych i kolejne informacje dopływające z zewnątrz, od bliskich i znajomych, mogą męczyć, gdyż nie mamy na to przestrzeni w sobie. Czasem bierzemy za dużo na siebie, zamykamy się i próbujemy udźwignąć świat – to co może wtedy pomóc to otwarcie się na mówienie. Co jeśli nie musimy dawać sobie ze wszystkim rady? Często, gdy sami jesteśmy zadowoleni z życia i spoglądamy na siebie z dystansem, potrafimy włączyć element żartu, zabawy i lekkości w rozmowach. Zastanawiam się, co to zmieniło.

To, co może pomóc, to przypatrzenie się Pani energetycznym zyskom i stratom w ciągu tygodnia. Co Pani daje energię a co zabiera i jaki jest bilans pod koniec dnia lub tygodnia? Co sprawia Pani przyjemność i pomaga odpocząć? Czy ma Pani  swoją przestrzeń w domu lub coś, co jest tylko Pani, jakaś pasja lub zainteresowanie?

Otwarcie się na siebie, zadowolenie z siebie taka jaka jestem oraz zaopiekowanie się swoim dobrostanem psychicznym i fizycznym mogą pomóc w bardziej świadomym kontakcie z drugim człowiekiem.

Warto też pytać samą siebie „Gdzie teraz jestem?". Czy na pewno tu i teraz?  Czy potrafię z uważnością, ciekawością i bez oceniania przyjrzeć się podczas rozmowy twarzy osoby, która przede mną stoi. Czy ją zauważam? Jak przy tym sama się czuję? Jakie pojawiają się myśli, emocje i uczucia w ciele? Odkładając na chwilę wszelkie pytania i sprawy do załatwienia, jak to jest tak po prostu być. Zobaczyć drugiego człowieka przed sobą i być zauważoną?

Czy potrafię być w kontakcie ze sobą i jednocześnie dostrzec osobę przede mną?

Jest takie ciekawe ćwiczenie. Niech Pani zaprosi do niego bliską osobę. Znajdźcie dla siebie czas, odłóżcie na bok wszelkie myśli o rzeczach do załatwienia – możecie sobie wyobrazić, że zostają one za drzwiami - i usiądźcie naprzeciwko siebie. Zamknijcie oczy, poczujcie podłogę pod stopami, swój własny oddech. Skontaktujcie się najpierw z tym, co w Was, bez konieczności zmieniania czy poprawiania czegokolwiek. Wszystko jest ok takie, jakie jest. Następnie, gdy będziecie gotowi, każdy w swoim tempie, otwórzcie oczy i przez 4-5 minut przyglądajcie się sobie w milczeniu, zauważając, czy coś się pojawia. Czy potrafię być w kontakcie ze sobą i jednocześnie dostrzec osobę przede mną, jej wyraz twarzy i moje emocje i odczucia z ciała? To również może być ciekawy wstęp do rozmowy po. 

____________________________________________________________________________________________

Czego potrzebujesz, by pozwolić sobie na czułość i wolność? Czego chciałabyś się dowiedzieć, a może wstydzisz się zadać to pytanie osobie, którą znasz? Co potrzebujesz skonsultować? Czy coś Cię niepokoi albo masz intuicję, że coś jest ważne, ale nie znajdujesz jeszcze w sobie sposobów na rozwinięcie tej kwestii? Pisz do nas: pytanie@wysokieobcasy.pl z dopiskiem „Koleżankujmy się".

 Opracowanie: Beata Żurek 

Joanna Skrzelińska doktorantka i pracownik naukowy w Instytucie Psychologii Poznawczej przy Uniwersytecie w Coimbrze (Portugalia) oraz członkiem the Association for Contextual Behavioral Science (ACBS). Prowadzi praktykę psychologiczną online na platformie Avigon.pl.

Tekst opublikowany w ramach cyklu „Koleżankujmy się” w serwisie wysokieobcasy.pl 2 marca 2022 r.

Zdjęcie: pexels.com