Kalkulator Kosztów Miesiączki – jak się wpada na pomysł stworzenia czegoś takiego?
Zaczęło się od tego, że wraz z Julią Żuławińską usłyszałyśmy informację, że w Szkocji podpaski i tampony będą dostępne za darmo w miejscach publicznych. Najpierw zrobiłyśmy kalkulator w wersji anglojęzycznej, który był skierowany głównie do Szkotek i Szkotów, ale także obywateli innych krajów, żeby pokazać im, ile pieniędzy kobiety i dziewczyny mogą zaoszczędzić.
Mówi pani „zrobiłyśmy kalkulator", jakby chodziło o zrobienie zupy, a to chyba nie takie proste.
W firmie Omni Calculator, gdzie pracuję, mamy opcję tworzenia kalkulatorów różnego rodzaju.
Pracuje tam pani, studiując jednocześnie medycynę?
Tylko na część etatu.
Nadal nie wiem, jak studentki medycyny i biofizyki, bo na tym kierunku uczy się pani koleżanka Julia, są w stanie zrobić taki kalkulator.
Wcześniej studiowałam przez rok na Politechnice Warszawskiej, na kierunku lotnictwo i kosmonautyka, mam dość dobre podstawy matematyczno-fizyczne, więc tworzenie kalkulatorów jest mi bardzo bliskie i nie jest dla mnie czymś trudnym.
Potem postanowiłyście zrobić też wersję polską?
Tak. Zainspirowała nas do tego akcja „Różowa skrzyneczka", która pomaga kobietom dotkniętym ubóstwem menstruacyjnym i dzięki której temat stał się trochę bardziej medialny i powszechny. Pomyślałyśmy, że warto go jeszcze lepiej przybliżyć.
Zaczęłyśmy szukać informacji o tym, jaka jest sytuacja Polek, i okazało się, że istnieje tylko jeden raport, ten zrobiony przez Kulczyk Foundation. Zobaczyłyśmy liczby i zrozumiałyśmy, że problem w Polsce jest wciąż naprawdę duży. Tworząc kalkulator, chciałyśmy pomóc Polkom planować domowy budżet, ale przede wszystkim chciałyśmy uświadomić ludziom skalę zjawiska.
Mam znajomych, którzy uważają, że problemu nie ma, bo przecież paczka podpasek kosztuje pięć złotych.
Ktoś, kto sam się nie zetknął z ubóstwem menstruacyjnym lub nie zna ani jednej osoby, którą ono dotknęło, chyba nie jest w stanie sobie zdać sprawy, jak bardzo realny jest ten problem.
W waszym kalkulatorze można sprawdzić, ile materiały higieniczne kosztują nas miesięcznie, rocznie lub w ciągu całego życia. Sprawdzała pani, ile będzie musiała wydać?
Tak, i wyszło mi, że w ciągu życia na podpaski i tampony wydam około 6 tys. zł.
Sporo. A do którego roku życia założyła pani menstruowanie?
Mniej więcej do 45.
Och, to myślę, że dobre parę lat jeszcze będzie mogła pani doliczyć. Moje koleżanki rodzą w tym wieku.
No właśnie, czyli kwota będzie jeszcze większa. Chcę zaznaczyć, że szacujemy koszt wyłącznie środków higienicznych, a kobiety przecież kupują też leki przeciwbólowe, ponoszą koszty prania bielizny, a często i ubrań oraz pościeli. No i wreszcie są koszty produktywności w pracy, która według badań również nierzadko spada. Wiele kobiet musi też regulować miesiączkę za pomocą leków hormonalnych, co generuje kolejne koszty. Są dziewczyny, które z powodu obfitych miesiączek mają anemię i muszą ją leczyć.
Napisałyście też z Julią tekst o ubóstwie menstruacyjnym.
Tak, jest podlinkowany obok naszego Kalkulatora Kosztów Miesiączki. Napisałyśmy w nim o zjawisku oraz starałyśmy się przedstawić tańsze i bardziej ekologiczne alternatywy dla tradycyjnych podpasek i tamponów, czyli kubeczki, podpaski wielorazowe i bieliznę menstruacyjną. Nikogo oczywiście do tego nie namawiamy, bo wiadomo, że nie są to zamienniki dla każdego. Żeby używać kubeczka, trzeba mieć odpowiednie warunki sanitarne w szkole czy pracy. Niektóre kobiety też obawiają się go używać, na szczęście teraz już są cup fitterki, które pomagają dopasować kubeczek tak, żeby się nie narażać na nietrafiony zakup. Z kolei podpaski wielorazowe to konieczność prania, nie każda kobieta jest w stanie od razu włączyć pralkę, a gdzieś jakoś trzeba je po użyciu przechować. Niemniej pojawia się coraz więcej rozwiązań, jak np. wielorazowe aplikatory do tamponów, które ułatwiają kobietom życie i mogą nieść zmniejszenie kosztów oraz szkód dla środowiska.
Zanim będziemy dokonywały wyborów, czego używać, powinnyśmy po prostu mieć dostęp do materiałów podstawowych. A wciąż są kobiety, które wybierają, czy kupić paczkę podpasek, czy trzy parówki dla dziecka.
Dla mnie bardzo ważną sprawą jest to, żeby podpaski i tampony były w szkołach, bo młode dziewczyny często miesiączkują nieregularnie i po prostu czasem zdarza się, że ich przy sobie nie mają, a poza tym na ogół nie mają jeszcze własnych pieniędzy. Pamiętam to pożyczanie sobie nawzajem podpasek.
Zetknęła się pani z tym problemem osobiście?
W liceum regularnie się zdarzało, że któraś z dziewczyn nie miała podpasek czy tamponów. Ale najbardziej ubóstwo menstruacyjne było widać na początku studiów, kiedy mało kto jeszcze pracował i sobie dorabiał. Miało się budżet od rodziców i trzeba było sobie zaplanować wydatki, a to nie zawsze wychodziło albo nie zawsze na wszystko wystarczało. „Masz pożyczyć na paczkę?" – takie pytania często się pojawiały.
A po pojawieniu się kalkulatora jakie były rozmowy w pani towarzystwie?
To bardzo wpłynęło na ożywienie dyskusji o ubóstwie menstruacyjnym. Wielu kolegów się odzywało, mówili, że nie mieli pojęcia, że to takie koszty i że kobieta zużywa tak dużo materiałów w czasie jednej miesiączki. Im się wydawało, że mówimy o kilku podpaskach w ciągu cyklu. Cieszę się, że mogłyśmy się dołożyć do dyskusji o ubóstwie menstruacyjnym, bo w Polsce wciąż za mało o tym wiemy.