Często pytaniom nie ma końca. Ludzie są tak zmęczeni moją ciekawością, że nawet nie pytają, co u mnie, ale kończą spotkanie lub zaczynają rozmowę z kimś innym.
Dojrzewa we mnie decyzja o rozwodzie. Mąż mnie nie zdradza, co więcej, jestem przekonana, że jestem mu bliska. Boję się jednak, że jego słowna agresja z czasem zamieni się w fizyczną.
"Miałam dwa lata, bawiłam się balonikiem, który dostałam od dziadka. Ojca musiało to zirytować, bo mnie uderzył i z impetem wpadłam na ławę. Miałam rozcięte usta i naruszone zęby. Mama powiedziała lekarzom, że sama to sobie zrobiłam". Rozmowa z Ulą Chwedziak*
„Jaki rodzic chciałby, żeby jego dziecko nazywane było marionetką? A ja usłyszałam to określenie przy diagnozie, kiedy okazało się, że Jacuś ma zespół Angelmana”. Rozmowa Michaliną i Jackiem, rodzicami Jacusia chorego na zespół Angelmana
To przekonanie powoduje odrzucanie przekazów, w których pojawia się samo słowo "rak" - "Rak mnie nie dotyczy, więc to nie jest dla mnie". Dlatego gdy zaczęliśmy zastanawiać się nad kampanią społeczną zmieniającą nawyki w obszarze profilaktyki raka piersi, zdecydowaliśmy się na nową narrację - mówi Olga Myślińska z fundacji Rak'n'Roll