Na warsztatach jakaś dziewczyna wcieliła się w moją chorobę. Stanęłyśmy naprzeciwko siebie. Spojrzała mi głęboko w oczy. A potem nagle uklękła. Zaczęła płakać. I powtarzać: "Nie zabiję cię! Nie zabiję! Przyszłam cię tylko czegoś nauczyć". Z Magdaleną Bator i Weroniką Szwejk, prowadzącymi fundację Stacja Czułość dla pacjentów onkologicznych i ich rodzin, rozmawia Łukasz Pilip
Jestem mu wdzięczna, że pokazuje mi brudne lustro, niewyrzucone śmieci i zapchany zlew - nie wiem, co bym bez niego zrobiła. Ale czasem przypominam sobie, jak to było, gdy nikt mi nie mówił, że jest mi zimno, że to, co mam na talerzu, jest niedobre.
Przedmioty widzą niejeden cios czy gwałt, ale na zawsze pozostaną tylko ich milczącymi świadkami
Kierownikiem również nie zostałam, mimo że wszyscy współpracownicy uważają, że mam predyspozycje i jestem idealna na to stanowisko. W tej firmie się nie rozwinę, bo nie mam jak, za to koledzy "popychani" przez szefa zajdą wysoko. Dlaczego mnie to spotyka?
„Poza miłością rodzicielską nie wierzę w miłość w sytuacji nierówności”. Rozmowa z Elżbietą Korolczuk