– Dwa lata temu postawiłyśmy sobie cel – przygotowanie takich zmian w prawie, które zmienią sytuację kobiet. 8 marca byłyśmy w parlamencie i przedstawiłyśmy założenia projektu ustawy. I dziś jesteśmy u celu. Przekazujemy projekt ustawy na ręce pań parlamentarzystek. To dowód naszej siły i skuteczności! – nie kryje radości Dominika Kulczyk, prezeska Kulczyk Foundation, z której inicjatywy zawiązała się Okresowa Koalicja zrzeszająca organizacje i osoby przeciwdziałające ubóstwu menstruacyjnemu.
Projekt zobowiązuje właściwych ministrów do wprowadzenia w formie rozporządzeń przepisów dotyczących dostępności środków menstruacyjnych w placówkach oświatowych. Zagwarantowanie tej dostępności, fizycznej i ekonomicznej, to – jak czytamy w uzasadnieniu ustawy – obowiązek państwa, wynikający wprost z prawa kobiet do ochrony zdrowia.
Autorzy projektu zauważają, że niespełnienie przez państwo tego obowiązku może prowadzić do stygmatyzacji kobiet i nieodpowiedzialnego traktowania schorzeń związanych z menstruacją. Jako przykład przywołują endometriozę. Dla zmagających się z tą chorobą kobiet brak zrozumienia w otoczeniu i stygmatyzacja towarzysząca miesiączce są dodatkowymi utrudnieniami w diagnostyce i leczeniu.
Dwa lata walki o godność
W uzasadnieniu ustawy szeroko przedstawiono problem ubóstwa menstruacyjnego w wielu jego aspektach. Nie zabrakło odniesień do konieczności wyrównywania szans mężczyzn i kobiet na rynku pracy. U podstaw projektu legło jednak wyrażone w nim wprost przekonanie, że brak swobodnego dostępu do środków higieny menstruacyjnej, a w konsekwencji deficyty dostępu kobiet do edukacji oraz ograniczenie możliwości realizowania przez nie praw pracowniczych, przede wszystkim „podważają zasadę godności człowieka, stanowiącą fundament statusu jednostki w państwie demokratycznym”. Na ten kluczowy wątek zwraca uwagę Dominika Kulczyk.
– To były dwa lata działań na rzecz – powiedzmy to z mocą – godności kobiet. Bo można o tej godności dużo mówić, można różnymi gestami podkreślać swój szacunek do kobiet, ale to nie zastąpi najważniejszej rzeczy – zmiany myślenia o równych szansach dla kobiet i mężczyzn. A te równe szanse – w szkole, w pracy – osiągamy dzięki zrozumieniu różnic między płciami. I dzięki sprawianiu, że te różnice przestają być barierami – zaznacza Dominika Kulczyk.
Punktowo i systemowo
Podczas konferencji w sejmie, zorganizowanej w związku z przekazaniem posłankom projektu ustawy, przedstawicielki Okresowej Koalicji przypomniały jej osiągnięcia. Są to m.in. przekazanie potrzebującym, we współpracy z partnerami, 13 mln produktów menstruacyjnych oraz stworzenie internetowego hubu edukacyjnego z materiałami o menstruacji, z których mogą korzystać rodzice, nauczyciele, pracodawcy, urzędnicy i dziennikarze. Okresowa Koalicja przeprowadziła kilka kampanii społecznych, których celem było zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem ubóstwa menstruacyjnego. Udało się również wprowadzić temat menstruacji do mediów – coraz więcej portali, stacji telewizyjnych i gazet mówi o problemie ubóstwa menstruacyjnego, walcząc z tabu i szerząc rzetelne informacje.
– To wszystko jest ważne, ale to były i są nadal działania punktowe. A dzisiaj jesteśmy blisko finału prac nad rozwiązaniem systemowym, którym jest zmiana przepisów – w taki sposób, aby w polskich szkołach dostęp do środków menstruacyjnych i edukacji menstruacyjnej był prawnie zagwarantowany – podkreśla znaczenie projektu ustawy Dominika Kulczyk. Prezeska Kulczyk Foundation dodaje, że podobne rozwiązania prawne funkcjonują z powodzeniem w innych krajach.
– Chcemy pójść śladami Anglii, Francji, Szkocji czy Nowej Zelandii, gdzie takie przepisy i programy już istnieją – wyjaśnia.
Jak najszybciej pod obrady
Magdalena Schejbal z fundacji Różowa Skrzyneczka, również wchodzącej w skład Okresowej Koalicji, nie ma wątpliwości, że zmiany w prawie są potrzebne, aby na szeroką skalę dotrzeć do młodzieży z rzetelną wiedzą na temat menstruacji.
– Przełamywanie tabu skutkującego pokutowaniem szkodliwych mitów na temat menstruacji będzie po przyjęciu tych przepisów łatwiejsze i powszechniejsze. My się tym oczywiście zajmujemy, ale oddolne inicjatywy mają mniejszy zasięg niż systemowe rozwiązania. Dlatego cieszymy się, że projekt ustawy trafił do Sejmu – mówi popularna aktorka i aktywistka.
Zgadza się z nią Paulina Wasiluk z Fundacji Akcja Menstruacja – organizacji, która także przystąpiła do Okresowej Koalicji.
– Nasze doświadczenia wskazują, że w szkołach, w środowiskach młodzieżowych, jest duże zapotrzebowanie na wiedzę na temat menstruacji, a także – niestety – wciąż jeszcze jest wiele osób, które z różnych względów mają ograniczony dostęp do środków menstruacyjnych. Dlatego liczę na to, że projekt, który dzisiaj przekazujemy, trafi jak najszybciej pod obrady parlamentu – wyraża nadzieję Paulina Wasiluk.
Od deklaracji do konkretów
Będąc w sejmie przedstawicielki Okresowej Koalicji zostawiły w sejmowej toalecie środki menstruacyjne. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Kulczyk Foundation, dwie trzecie kobiet w Polsce znalazło się kiedyś w takiej sytuacji, że nie miały dostępu do podpasek lub tamponów w szkole. Podobny problem może dotknąć każdą kobietę, również w miejscu pracy – także w sejmie.
W związku z przekazaniem projektu ustawy parlamentarzystkom, Dominika Kulczyk podziękowała posłankom z różnych klubów parlamentarnych, które zaangażowały się w prace nad wprowadzeniem zmian w prawie. Zachęciła ich koleżanki i kolegów, aby niezależnie od politycznych barw poparli projekt ustawy. Pod apelem o przyjęcie przepisów zapewniających dostęp do środków menstruacyjnych w szkołach i do edukacji menstruacyjnej, Okresowa Koalicja zebrała w internecie blisko 50 tys. podpisów. Według badań przeprowadzonych na zlecenie Kulczyk Foundation, takie rozwiązania popiera 64 proc. Polek i Polaków.
– To jest ten moment, kiedy od deklaracji możemy przejść do czynów i wprowadzić trwałe zmiany, które poprawią sytuację milionów dziewczynek i kobiet w Polsce. Zróbmy to wspólnie! – apeluje Dominika Kulczyk.
Fot. Simona Supino