Bądź sobą! Dlaczego boimy się odrzucenia przez grupę

Przekazy kulturowe krzyczą do nas: Bądź sobą! Jesteś jedyny w swoim rodzaju! Jesteś panem swojego losu! My jednak często ulegamy modom i zachowujemy się tak, jak oczekują tego od nas inni. Trudno nam iść pod prąd i robić to, co jest dla nas ważne. Dlaczego dzieci wybierają te same piórniki, ubrania, chodzą na te same filmy, interesują się tymi samymi grami, zachowują się jak rówieśnicy? Co nas powstrzymuje przed byciem autentycznym, byciem sobą i realizowaniem własnego pomysłu na siebie?

Dlaczego myśli o możliwości odrzucenia przez grupę wywołują lęk?

Samo stwierdzenie, że jesteśmy istotami społecznymi nie wystarczy. Aby zrozumieć lęk przed odrzuceniem przez grupę, trzeba cofnąć się do czasów prehistorycznych. Mimo tysięcy lat ewolucji podstawowe mechanizmy działania ludzkiego mózgu nie uległy znacznym przemianom. Człowiek jako gatunek przetrwał między innymi dzięki temu, że żył w grupach. Jednostka poza grupą miała nikłe szanse na przetrwanie. Groził jej głód i ataki drapieżników. Taki indywidualista nie miał też szans na przekazanie genów. Lęk przed odrzuceniem powodował, że nasi praprzodkowie tworzyli coraz bardziej zorganizowane i silne społeczności, które dawały im możliwość przeżycia. Na drodze ewolucji gatunek ludzki wykształcił lęk przed odrzuceniem, które w czasach prehistorycznych było jednoznaczne ze skazaniem na śmierć. Myśl o możliwości odrzucenia przez grupę wywołuje w nas lęk tożsamy z lękiem przed śmiercią również i dziś. Doceńmy jego znaczenie dla ludzkości, spróbujmy go zrozumieć i zaakceptować.

Jaki są typowe myśli, które mogą sygnalizować lęk przed odrzuceniem, i jak reaguje na nie nasz mózg

Typowe myśli, które mogą być oznakami lęku przed odrzuceniem, to:
- grupa mnie nie akceptuje;
- nikt mnie nie lubi;
- inni myślą, że jestem dziwny/dziwna;
- nikt nie chce ze mną rozmawiać;

- na ostatnim spotkaniu powiedziałem/powiedziałam coś głupiego;

- dlaczego nie zostałem/zostałam zaproszony/zaproszona na imprezę.

Myśli te wywołują reakcje fizjologiczne, uwolnienie hormonów stresu. Puls przyśpiesza, możemy się pocić, odczuwać suchość w ustach, bóle brzucha i inne objawy psychosomatyczne.

Odczucia te nie są przyjemne, więc mózg rozpoczyna analizę sytuacji i podpowiada rozwiązania, np.:

- zachowuj się jak inni,
- ubieraj się jak inni,
- zgadzaj się z innymi,
- miej zainteresowania takie, jak inni.


Wszystkie te pomysły mają na celu pozbycie się lęku. Jak widzimy, podpowiedzi mózgu są kompletnie sprzeczne z indywidualizmem. Nie ma tu miejsca na otwarte wyrażanie siebie, na samorealizację. Jak tylko spróbujemy zachować się autentycznie, mózg będzie nas zalewał myślami typu:
- inni uważają, że jestem dziwny/dziwna;

- nie pasuję do grupy;
- nikt mnie nie lubi.

Ponownie zaczniemy odczuwać lęk. Im dłużej będziemy słuchać mózgu, tym trudniej będzie nam być autentycznymi. Tkwimy w pułapce lęku i podpowiedzi umysłu.


Konsekwencje ulegania lękowi przed odrzuceniem

To, że wybory młodego człowieka motywowane są głównie strachem przed odrzuceniem, może prowadzić do poważnych konsekwencji:

- Tkwienia w grupie, do której trafiło się zupełnie przypadkowo (np. koleżanki i koledzy z klasy). Rówieśnicy nie zawsze stanowią grupę, w której się rośnie, z którą można dzielić swoje pasje i wartości. Czasami przynależność do grupy może blokować nasz rozwój. Dobrze, aby młody człowiek zdawał sobie sprawę z tego, że może, ale nie musi do tej grupy przynależeć i nie musi ulegać jej presji. Owszem opuszczenie grupy zwykle wiąże się z silnym lękiem, ale zysk z takiej zmiany może mieć kolosalne znaczenie dla przyszłego życia.

- Zachowań konformistycznych. Nie odczuwasz lęku, gdy zachowujesz się tak, jak inni. Nawet jeśli inni robią coś, co uważasz za niedobre. Robisz to, co uważasz, że będzie dobrze widziane przez grupę. Może to prowadzić do złych zachowań, jeśli one przeważają w grupie. Jeśli moi koledzy palą elektroniczne papierosy, to ja też muszę. Jeśli dokuczają koledze, ja też muszę się przyłączyć.

- Ulegania przekonaniu, że wszyscy powinni mnie lubić. Warto tutaj wytłumaczyć dzieciom, że nie da się dogodzić każdemu, więc postawienie sobie za cel tego, że każdy ma mnie lubić, jest zadaniem niewykonalnym. Cokolwiek byśmy nie robili, zawsze się znajdzie osoba, która może nas skrytykować. Warto zauważyć, że może to prowadzić do swoistego paraliżu. Młody człowiek boi się oceny innych tak bardzo, że unika wszelkiej aktywności. W skrajnych przypadkach nastolatki rezygnują nawet z wychodzenia z domu. Zadajmy dzieciom pytanie: Czy znasz kogoś, kogo bardzo lubisz, ale czasami nie lubisz tego, co w danej chwili robi? Lubienie kogoś nie oznacza, że wszystko w tej osobie nam się podoba. Ktoś, to cię lubi, nie musi cały czas się tobą zachwycać i nigdy nie krytykować.

Tkwienie w grupie, która ogranicza nasz rozwój i wstrzymuje wyrażanie siebie, oraz uleganie konformizmowi prowadzą do pustego życia. Jeśli unikanie lęku to nasz główny motywator do działania, nasze życie powoli staje się puste. A to już krok do poczucia bezsensu i smutku, a nawet do klinicznej depresji.

Uświadomienie sobie powszechności lęku

Warto zarówno w domu, jak i w szkole otwarcie rozmawiać o lęku przed odrzuceniem przez grupę. Można poprosić uczniów, żeby zapisali na karteczkach myśli związane z odrzuceniem przez grupę, a następnie zebrać je i odczytać, zapewniając autorom anonimowość. Uświadomienie sobie, że wszyscy, również ci, którzy siedzą obok mnie w klasie, zmagają się z tym lękiem, daje poczucie wspólnoty.

Skuteczne jest również modelowanie zachowań. Rodzic może czasami wspominać, że mimo odczuwanego lęku wyraża swoje opinie w trudnych sytuacjach zawodowych, ponieważ uważa, że jest to ważne. W ten sposób tworzy wzorzec zachowań. Jeśli coś jest dla mnie ważne, robię to mimo odczuwanego lęku. Dziecko od małego odkrywa, że lęk nie jest czymś, czego trzeba się pozbyć. Lęk jest nieuchronnym stanem emocjonalnym pojawiającym się w momencie robienia czegoś ważnego lub trudnego.

Jak pomóc dziecku w uświadomieniu sobie, co jest dla niego ważne? - wskazówki dla rodziców i nauczycieli

Dlaczego możemy uważać, że ktoś nie jest autentyczny, a jednocześnie uznać jakieś jego zachowanie za autentyczne? Autentyzm to cecha, którą możemy przypisywać zarówno całej osobie, jak i jej poszczególnym zachowaniom. W jednej chwili możemy być autentyczni, czyli zachowywać się zgodnie z własnymi wartościami, a w następnej już nie. Wielu dorosłych ma problem z odróżnieniem wartości narzuconych od własnych. Dziecku to przychodzi jeszcze trudniej. Na całe szczęście jest wiele sposobów, aby to dziecku ułatwić. Oto kilka z nich:

1. Stopniowo zwiększać liczbę doznań i pozwalać na podejmowanie decyzji (dzieci od pierwszych miesięcy życia)

U małych dzieci preferencje opierają się głównie na temperamencie, czyli na wrodzonym typie układu nerwowego. Cechy temperamentalne są widoczne już na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Są dzieci, które mają wysoką wrażliwość sensoryczną, ich układ nerwowy potrafi wykryć najmniejsze zmiany w bodźcach. Zwykle ich wszystkie zmysły są bardziej wrażliwe. Dotyk, słuch, doznania estetyczne to ich żywioł. Rodzic może powoli zwiększać przestrzeń decyzji dziecka dotyczących kolorów i tekstury ubrań, smaku potraw czy wyboru zabawek. Ułatwi to dziecku zauważenie, co jest dla niego źródłem komfortu, co lubi, a czego nie. Uszanowanie tych drobnych decyzji dziecka spowoduje, że w dalszym życiu łatwiej będzie mu podejmować aktywności zgodne z tą cechą temperamentu.

2. Pozwolić odnaleźć odpowiedni stan pobudzenia (dzieci od pierwszych miesięcy życia)

Innym ważnym wymiarem temperamentalnym jest optymalny poziom pobudzenia. Jedno dziecko dobrze funkcjonuje, gdy jest mało bodźców i mniej się dzieje. Inne będzie szukało wrażeń. Zwykle dziecko samo sobie reguluje ten poziom, wystarczy mu na to pozwolić. Jeden maluch będzie unikał intensywnej zabawy i chował się w spokojnym miejscu, inny z tendencją do większej stymulacji będzie, np. hałasował i dużo energicznie się ruszał. Przedszkolak szukający doznań zmęczy się, kolorując obrazek. Natomiast ten unikający bodźców będzie się źle czuł, gdy w sali zapanuje hałas i ruch. Już na etapie przedszkolnym można rozmawiać z maluchem o tym, jaką formę zabawy najbardziej lubi. Zauważenie tych preferencji przez opiekuna pomoże dziecku regulować sobie stan pobudzenia, a z czasem wykształci świadomość tego, jakie aktywności sprawiają mu radość.

3. Rozmawiać o gustach (dzieci od momentu nabycia umiejętności mowy)

Warto rozmawiać z młodszymi dziećmi o gustach kulinarnych, o tym, jakie kolory im się podobają, w jakich sytuacjach dobrze się czują, jakie aktywności lubią. Pytać, kim chciałyby zostać w przyszłości. Co chciałyby w pracy robić, stać, siedzieć, chodzić, a może nawet biegać? Czy praca powinna być spokojna czy pełna emocji? Pozwólmy dzieciom marzyć i wyobrażać sobie siebie w różnych rolach.
Ważne jest również, aby zwrócić dzieciom uwagę na to, że nasze wyobrażenie tego, co będzie się podobać innym może daleko odbiegać od rzeczywistości. Warto z nimi rozmawiać o tym, jakich zachowań oczekują od innych i jakich, ich zdaniem, oczekuje się od nich. Na zajęciach w grupie dużym zaskoczeniem może być odkrycie, że inni wcale nie widzą problemu w tym, że ktoś zachowuje się inaczej lub ma inny gust. Bycie innym może budzić ciekawość i inspirować. Paradoksalnie możemy swoją innością przyciągać ludzi, zwłaszcza tych, którzy dzielą nasze zainteresowania i wartości.

4. Rozmawiać o tym, co jest ważne (dzieci od 7 roku życia)

Z dziećmi w wieku szkolnym powinniśmy prowadzić dyskusje na temat tego, co jest dla nich ważne. Skąd się biorą mody? Jakim człowiekiem chcę być? Do przemyśleń i rozmów mogą pobudzać książki, np. Ja, co to takiego? Oscara Brenifiera lub tego samego autora Piękno i sztuka, co to takiego?. Warto je mieć w domowej biblioteczce.


5. Zachęcać do eksperymentów myślowych (dzieci od 10 roku życia)

Idealnym ćwiczeniem jest zadanie dzieciom pytania, co stałoby się dla nich ważne, na co najchętniej poświęcałyby czas, gdyby żyły na bezludnej wyspie, z której nie można się wydostać. Ten eksperyment myślowy pozwala wyeliminować aspekt oceny przez innych. Na bezludnej wyspie nie ma nikogo, kto nas pochwali, skrytykuje, odrzuci lub będzie nam zazdrościł. Możemy uwolnić się od wartości związanych wyłącznie z oceną innych, a zauważyć te, które są dla nas autentyczne.

Dodatkowe umiejętności ułatwiające bycie autentycznym (propozycje treningów dla rodziców i wychowawców)

Człowiek może nauczyć się pewnych umiejętności, które zwiększają jego siłę psychiczną. Czyli również pomagają zachowywać się autentycznie mimo odczuwania lęku przed odrzuceniem.


Warto przejść trening uważności (mindfulness). Umiejętność ta pozwala otworzyć się na chwilę obecną niezależnie od tego, jaka ona jest. Człowiek dzięki temu potrafi skupiać się na bodźcach wewnętrznych i zewnętrznych oraz dokonywać wyboru między tym, co jest dla niego ważne w danej chwili, a unikaniem dyskomfortu związanego z lękiem.

Lęk jest bardzo nieprzyjemną emocją i czasami bywa trudny do zniesienia. Wydaje nam się, że nie potrafimy sobie z nim poradzić. Jednak są techniki, które pozwalają nauczyć się współczuć sobie. Warto odbyć trening samowspółczucia (self-compassion), który zawsze powinien być poprzedzony treningiem mindfulness. Umiejętność współczucia sobie podczas cierpienia pomaga znaleźć ukojenie. Osoba, która to potrafi, nie musi uciekać przed źródłem lęku lub sięgać po leki czy używki, może reagować na swoje cierpienie ze współczuciem. Paradoksalnie wrażliwość na własne cierpienie daje nam siłę. Godna polecenia jest książka Z wielką odwagą. Jak odwaga bycia wrażliwym zmienia to, jak żyjemy i kochamy, jakimi jesteśmy rodzicami i jak przewodzimy Brene Brown.

Autorka:

Barbara Anna Kossakowska

Psycholog, psychoterapeuta Terapii Akceptacji i Zaangażowania. Od kilkunastu lat pracuje w nurcie 3. fali terapii poznawczo-behawioralnych, w swoim podejściu kładzie nacisk na uważność (mindfulness) oraz samowspółczucie (self-compassion). Skierowanie życzliwej uwagi na ciało, emocje i myśli uważa za kluczowe w dobrostanie człowieka.
Pracuje z dorosłymi i młodzieżą, szkoli rodziców. Ponadto pomaga ludziom przewlekle chorym. Prowadzi zajęcia grupowe. Pracuje również online. Jest mamą bliźniąt.
 

Podsumowanie artykułu

Kultura wywiera presję, aby być sobą, być indywidualnością, ale nie daje nam wiedzy, jak to zrobić. Młody człowiek mający świadomość tego, co lubi i czego chce, może czuć ogromny stres związany z lękiem przed odrzuceniem. Im bardziej będzie próbował podążać ku swoim wartościom, tym będzie bardziej narażony na lęk. Jeśli nie będzie miał świadomości, że lęk występuje powszechnie, będzie mu znacznie trudniej zaakceptować tę emocję. Dzięki uświadomionym wartościom oraz lękom będzie miał znacznie większą siłę psychiczną, aby podążać ku autentyzmowi. A autentyzm to furtka do pięknego spełnionego życia. Życia przynoszącego pełen wachlarz emocji od satysfakcji, radości, ekscytacji do smutku, złości i … lęku. Każdy stoi przed wyborem między życiem bez lęku, ale niestety pustym, a życiem autentycznym i pełnym wrażeń.