Pozwólmy sobie na bliskość

Wyobraźmy sobie pewną scenę. To reklama jednego ze sklepów meblowych. Przy stole siedzi wielopokoleniowa rodzina, która bierze udział w quizie. Zasady są proste: prowadzący zadaje pytanie, a każdy, kto je otrzyma i nie zna odpowiedzi, odchodzi od stołu. Dopóki pytania dotyczą życia celebrytów, osiągnięć sportowców czy nowinek technologicznych, wszyscy odpowiadają prawidłowo i świetnie się bawią. Jednak, gdy pada pytanie: „Jakie studia skończyła babcia?”, przy stole zapada cisza. Kolejne pytania: „Gdzie pojechali w podróż poślubną twoi rodzice?” i „Kim chce zostać twoje dziecko w przyszłości?” również pozostają bez odpowiedzi. Zawstydzeni uczestnicy quizu kolejno odchodzą od stołu. Ta scena chwyta za serce. W gardle ściska widok smutku i niedowierzania na twarzach członków rodziny, gdy bliscy nie potrafili powiedzieć na ich temat choćby kilku słów.

Co sprawia, że ktoś jest nam bliski

Wydaje nam się, że samo bycie rodziną sprawia, że jesteśmy blisko. Ale tak nie jest. Dlatego zachęcamy was – spróbujcie się poznać. Otworzyć się, okazać zainteresowanie i docenić się nawzajem. Porozmawiajcie o waszym dzieciństwie, marzeniach i rozczarowaniach z tamtego czasu. O waszych przyjaciołach, zabawach z nimi i niesamowitych przygodach, które razem przeżyliście. O chwilach odwagi, strachu, smutku i radości. O wszystkim, czym chcielibyście się podzielić i co jest dla was ważne. Zacznijcie i zobaczycie – pójdzie samo. A być może kolejne spotkanie przy wspólnym stole czy planszówce będzie już pełne takich opowieści…

Co mówią marzenia

Czasem pragniemy czegoś, co chcemy osiągnąć lub mieć, a czasem po prostu fantazjujemy. Jedno i drugie świadczy o naszych potrzebach. Pytamy dzieci, czy są głodne, ale czy pytamy je o ich marzenia? Znajdźcie spokojny moment, żeby porozmawiać o nich z dziećmi. I nie obawiajcie się, że jak dziecko wypowie marzenie, to wy powinniście je spełnić. Doceńcie to, że dziecko chce wam o nim opowiedzieć. Możecie też zrobić kapsułę czasu, do której włożycie karteczki z zapisanymi marzeniami i planami. Takimi, które nie mogły teraz zostać zrealizowane, a które mieliście od dawna. Mogą też być takie, które zrodziły się w waszych głowach ostatnio. Każdy może wrzucić swoje indywidualne pomysły dotyczące jego samego. Zastanówcie się też wspólnie, które chcielibyście zrealizować razem jako rodzina.

Wspólnie czy w cztery oczy

Pamiętajcie, że wsparcie w realizacji marzeń to wzmacnianie samooceny i poczucia pewności siebie u dziecka. Przypomnijcie sobie jakieś swoje marzenie, które udało wam się zrealizować. Co było w tym pomocne, a co utrudniało wam osiągnięcie celu? Opowiedzcie o tym doświadczeniu i wspólnie zastanówcie się, co możecie zrobić, żeby wesprzeć swoje dziecko na drodze do realizacji jego marzeń. Porozmawiajcie z nim o tym. Być może ma na to własne pomysły. Pamiętajcie też, że nie wszystkie rozmowy muszą się odbywać, kiedy jesteście wszyscy razem. Ważne jest, aby tworzyć okazje do rozmowy z dzieckiem w cztery oczy. Dla dziecka to też szansa na zyskanie całej uwagi rodzica, która nie będzie rozproszona płaczem młodszego rodzeństwa lub dyskusją z nastolatkiem. Taki intymny moment bycia ze sobą może sprzyjać podjęciu z dzieckiem rozmowy na ważne dla niego tematy. Na bliskość, która ośmiela.

Doceniajmy drobne gesty

Czy na co dzień myślimy o tym, kto zrobił zakupy, pranie, kto przegląd auta, a kto zapłacił rachunki? Niektóre rzeczy bierzemy za coś oczywistego. A one pokazują, że jest ktoś, na kogo możemy liczyć. Ktoś, kto dba również o nasze potrzeby. Dla kogo jesteśmy ważni. Zachęcamy do dostrzeżenia drobnych, codziennych gestów, które pomogą wam uświadomić sobie, za co jesteście wdzięczni bliskim osobom. Za przyniesienie kawy i pamiętanie, że lubicie właśnie taką. Za obrazek, na którym macie bujną, fioletową fryzurę. A dziecko rysowało go z wystawionym językiem (z nieznanych przyczyn jest to absolutnie niezbędne przy tej aktywności artystycznej). Czasem za bycie obok, pocieszenie, gdy jest nam źle i przytulenie. Tak zupełnie bez powodu. Warto wyrazić tę wdzięczność wprost.

Języki miłości

Pamiętajcie, że nie do każdego słowa przemawiają najbardziej – dla niektórych ważniejszy będzie czuły gest, poświęcenie pełnej uwagi albo konkretne działanie. Każdy ma swój preferowany „język miłości”, jak nazwał to już lata temu psychoterapeuta Gary Chapman. Chcecie wiedzieć, w jaki sposób dać wyraz swoich pozytywnych uczuć wobec bliskiej osoby, tak aby na pewno to do niej dotarło? Zróbcie krótki test „5 języków miłości” pokazujący preferowany przez was sposób na okazywanie troski i miłości w bliskich relacjach. Bez problemu znajdziecie go w internecie. Zastanówcie się też, jakimi „językami” mówią wasi bliscy. Bliskość jest jedną z podstawowych potrzeb ludzkich. Buduje się ją przez zrozumienie własnych i cudzych potrzeb. Do tego niezbędna jest akceptacja i otwartość na drugą osobę. Ale też wzajemne zaufanie, że nasze słabości nie zostaną przeciwko nam wykorzystane. To może być skok na głęboką wodę. Warto jednak podjąć ryzyko, jeśli chcecie być z kimś naprawdę blisko.

 

Tekst powstał na podstawie materiałów własnych Kulczyk Foundation

Autorka:

Marta Tomaszewska

Pedagożka, inicjatorka i koordynatorka projektów edukacyjnych i społecznych, dyrektorka Działu Edukacji Kulczyk Foundation. Od lat działa w obszarze edukacji, tworząc projekty, których celem jest wzmacnianie potencjału dzieci i młodzieży, a także ważnych dla dzieci dorosłych - rodziców, opiekunów, a także nauczycielek i nauczycieli. Doświadczenie w przygotowaniu i koordynacji zajęć dla dzieci zdobywała podczas licznych wolontariatów w czasie studiów w Akademii Pedagogiki Specjalnej, a także pracując w Fundacji Uniwersytet Dzieci, w której przez kilka lat kierowała pracami zespołu. Zwolenniczka twierdzenia, że nie ma głupich pytań oraz "że kto chce, szuka sposobu". Takich sposobów na innowacyjne i najlepiej odpowiadające na potrzeby uczestników projektów rozwiązania szuka nieustannie od 15 lat. Prywatnie mama niezależnej 3-latki. Uwielbia odkrywać świat na nowo jej oczami. Wierzy, że zaufanie i uczciwość są podstawą każdej relacji.