Odczuwanie radości nie tylko sprawia nam przyjemność, ale też ma właściwości regenerujące. Gdy się śmiejemy, pobudzamy endorfiny, czyli hormony szczęścia. A te z kolei wywołują dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie. Można też powiedzieć, że to nasz kapitał na przyszłość. Doświadczanie radości otwiera dostęp do innych, pozytywnych emocji, pomaga być bardziej optymistycznym i spontanicznym.
Źródła radości
Warto celebrować i wspominać to, co przynosi nam radość. A jak wrócić do tamtych chwil? Na przykład wykonując rodzinny plakat pod hasłem „Nasze źródła radości”. Potrzebne będą niewielkie kartki papieru. Każdy z domowników narysuje lub zapisze na nich to, co ostatnio sprawiło mu najwięcej radości. Jak dużo macie takich wspomnień. Im więcej, tym lepiej! Gotowe prace przyklejcie na dużej kartce papieru albo sklejcie razem taśmą. Porozmawiajcie o tym, co sprawia Wam największą przyjemność, co powoduje radość.
Skupcie się na tym, co możecie zrobić tu i teraz. Większe wyprawy, jak np. tę do wesołego miasteczka, możecie zaplanować na później, żeby wam to nie uciekło. Plakat powieście w widocznym miejscu, żeby radował was na co dzień i był inspiracją do wyboru aktywności.
Śmiech to zdrowie!
Oprócz naturalnych, spontanicznych sytuacji, które sprawiają, że chce wam się śmiać, możecie zaplanować sobie trening śmiechu. Zacznijcie go od rozgrzewki w postaci ćwiczeń ruchowych, np. rozciągania, ćwiczeń oddechowych, których zadaniem jest przygotowanie płuc. Śmiech, nawet ten wymuszony, przynosi wiele korzyści, a wywołany śmiech może zamienić się spontaniczny.
Bawmy się!
W sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, pojawiają się różne emocje wywołane napięciami, stresem, brakiem możliwości odreagowania. Spróbujmy znaleźć sposób na radosne bycie razem, np. we wspólnej zabawie.
Dla dzieci zabawki są sprawą drugorzędną. Dla nich najważniejsza jest nasza uwaga i zainteresowanie, którym je obdarzymy. Pamiętajmy, że zabawa to nie zadanie do wykonania. To ma być chwila wytchnienia, oderwania się od codzienności, przeniesienie się w inny świat. Jakie jest twoje zadanie? Bądź blisko, towarzysz, patrz, słuchaj, podążaj za dzieckiem, proponuj coś od siebie. Pozwól dziecku eksperymentować i fantazjować. Sam też pozwól sobie na uruchomienie swojego wewnętrznego dziecka.
W grach nie rywalizuj za bardzo, ale też - mimo że dzieci uwielbiają wygrywać - nie dawaj forów. Im starsze dziecko, tym szybciej zorientuje się, że coś jest nie tak i wcale nie zwiększy to jego wiary w siebie. Pomóż dziecku oswoić się z tym, że w życiu raz się wygrywa, a raz przegrywa. Twoim zadaniem jako rodzica jest wyłapywać uczucia i emocje dziecka oraz je nazywać, a nie im przeciwdziałać. Dajmy dziecku się posmucić, jeśli przegrało. W ten sposób uczy się, co przeżywa, staje świadome tego, co się z nim dzieje i wie, że może sobie ze swoimi emocjami poradzić.