Czyż bowiem na co dzień również nie oddajemy swojej wolności, nie tylko godząc się, ale również narzucając innym normy, z którymi nawet nam samym jest niewygodnie?
O tym przeczytacie w tekście „Strażniczki patriarchatu” – rozmowie z Martą Krasowską i Bernadetą Zakrzewską, autorkami badania skryptów przekazywanych z pokolenia na pokolenie przez kobiety w rodzinie.
Zastanawiając się więc nad tym co może nam przynieść wolność od dotychczasowych utartych schematów, zacznijmy od własnego domu. O tym właśnie traktuje tekst Marty Piątkowskiej „Wolność, równość i czułość zaczynają się w domu”.
A jeśli już mowa o domu, to zwracamy uwagę jak ważne dla komfortu i dążenia do wolności jest zadbanie o własną fizyczną przestrzeń w domu. Miejsca tylko dla siebie, gdzie możecie być choć przez chwilę wolni od potrzeb, pytań i obecności reszty domowników i skupić się na sobie. Zachęcamy do przeczytania felietonu Natalii de Barbaro „Mój własny pokój”.
Gdy już zrewidujemy te oplątujące nas, odbierające siły i wolność zasady, to warto się przyjrzeć, dlaczego do tej pory im się nie przeciwstawialiśmy. Jak potrzeba bycia akceptowanym i lęk przed odrzuceniem przez grupę sprawia, że ograniczamy sobie samym wolność do bycia sobą? Ciekawie pisze o tym Barbara Kossakowska w artykule „Bądź sobą! Dlaczego boimy się odrzucenia przez grupę”.
Zachęcamy do pobrania broszury „Wolność w czasach zarazy”.