#MisjaFerie! Pozwólcie sobie na... myślenie inaczej
Dzień dobry! Jesteśmy z Wami już 6. dzień, a przed nami jeszcze 11 dni akcji #MisjaFerie.
Dziś chcemy Was zachęcić do zupełnie innego spojrzenia. Bo czasem warto myśleć inaczej. Dlaczego? Przeczytajcie!
Jeśli staniemy naprzeciwko siebie i zapiszemy między nami cyfrę 9, jedna osoba zobaczy 9, a druga 6. Miejsce, w którym się znajdujemy, daje nam konkretną perspektywę, a co za tym idzie, wyznacza, co widzimy. Warto zdać sobie sprawę z tego, że nie każdy widzi – dosłownie i w przenośni – świat tak jak my.
Z lotu ptaka
Wasze dzieci już mają doświadczenia patrzenia na coś z góry: wspinały się na drabinki na placu zabaw lub patrzyły przez okno z wysokiego piętra. Posłuchajcie razem bajki „Jak rajski ptak Mekere nauczył szacunku kamienie”, którą czyta Magdalena Cielecka. Jeden z kamieni, dzięki Mekere, miał szansę zobaczyć świat z góry. Wtedy ujrzał, jaki jest inny różnorodny i piękny. Zaproście teraz dzieci do wspólnej zabawy. Wyobraźcie sobie, jak może wyglądać Wasz dom z dużej wysokośc, z lotu ptakai. A jak by wyglądał, gdybyśmy zajrzeli do niego przez okno z zewnątrz? Albo przez dziurkę od klucza czy uchylone drzwi? A gdyby to sufit był podłogą? Możecie wybrać jedną z tych perspektyw i ją narysować.
Możecie też samodzielnie przeczytać bajkę i skorzystać z dodatkowych aktywności dla dziecka, które znajdziecie tutaj.
Spójrzmy oczami dziecka
Już sam wzrost warunkuje to, co jesteśmy w stanie dostrzec. Jeśli ruszymy do lasu albo w góry, to krzew lub większy kamień mogą przesłonić widok niższej osobie. To, co widzicie Wy, może być więc zupełnie niewidoczne dla waszego dziecka. Również to, czego wy nie dostrzegacie, może się okazać niezwykle interesujące, jeśli tylko zejdziecie na poziom wzroku dziecka.
Kiedy wyjdziecie na spacer, spróbujcie patrzeć na świat oczami swojego dziecka. Pamiętajcie o tym, że różnicie się wzrostem (chyba, że Wasze dziecko już Was dogoniło) i kiedy dziecko chce wam coś pokazać, kucnijcie i spróbujcie na to spojrzeć z jego perspektywy.
Pamiętajcie też, że „tylko” cień może być „aż” cieniem dla Waszego dziecka. Nie bagatelizujcie sprawy, mówiąc, że nie ma się czego bać. Zamiast tego porozmawiajcie o tym, jak oswoić ten lęk.
A z drugiej strony?
Innym sposobem na odświeżające przyjrzenie się temu, co nas otacza, co robimy i co myślimy, jest szukanie przeciwieństw do tego, co zwykle przychodzi nam do głowy jako pierwsza reakcja. Spróbujcie spojrzeć na te same rzeczy z różnej perspektywy i zastanówcie się wspólnie:
- Co może być dobrego w tym, że się złościmy?
- Co może być złego w tym, że ktoś jest spokojny?
- Co może być trudnego w tym, że ktoś zawsze chce być przy nas?
- Co może być nieprzyjemnego w tym, że ktoś dostaje mnóstwo prezentów?
- Co może być trudnego w tym, że musimy zostać w domach?
- Co może być wartościowego w tym, że musimy zostać w domach?
Znajdźmy dobrą stronę
Możecie rozwinąć to ćwiczenie tak, by zająć się konkretnie tym, co Wam samym ciąży w tej chwili. Pomyślcie nad tym, co uważacie za trudne, nieprzyjemne, w czym nie potraficie zobaczyć pozytywnych stron. Następnie zadajcie na głos pytanie: „Co może być dobrego w tym, że…?” – i wymieniajcie wszystkie pomysły, jakie wam tylko przyjdą na myśl. Może rodzinna burza mózgów sprawi, że będziecie mogli spojrzeć na niektóre wasze troski także z innej strony. A nuż pomoże to także znaleźć rozwiązania, o których dotychczas nie myśleliście. Albo po prostu przyniesie wam ulgę, dzięki uzyskaniu szerszej perspektywy.
Do zobaczenia jutro o 9! Ciekawi, co na Was będzie czekać? Cokolwiek pomyśleliście, co to może być, my mogliśmy pomyśleć inaczej ;-) I to jest piękne.
A tradycyjnie wieczorem, na Facebooku ciekawa lektura dla Was i znajomych, którym ją polecicie. Możecie odwdzięczyć się ciekawymi komentarzami, które my chętnie poczytamy.
Z pozdrowieniami!
Marta Tomaszewska
Dyrektorka Działu Edukacji
Kulczyk Foundation