Ostatnio byłem wstrząśnięty, bo syn sprzątnął kuchenkę, na którą coś się wylało. Dwa razy go pytałem, czy to na pewno on wyczyścił.
Bliskości doświadczamy teraz w sposób bardzo intensywny. A gdy mamy do czynienia z intensywnością doznań, to możemy reagować na nią w różnoraki sposób
Wysokie natężenie bliskości z innymi, jakie możemy chwilami odczuwać, będąc zamkniętymi w domach, może czasami stać się trudne do zniesienia i być odbierane raczej jako opresja niż okazja do wzmacniania relacji. Może nam w tym czasie niestety umknąć wiele dobrego, ponieważ wzrost niepokoju i napięć związanych z koniecznością stawiania czoła codziennym zmaganiom skupia naszą uwagę na tym, co jest wyzwaniem, co dociąża lub uprzykrza. Proponujemy więc kilka prostych sposobów na to, jak przekierować uwagę na to, co buduje, co wzmacnia, co jest dobre – w nas i w naszych bliskich.
Czas płynie bardzo szybko… Czy pamiętacie, czy wczoraj okazaliście czułość najbliższym osobom? Zauważyliście, że ktoś po prostu przygotował obiad, a ktoś inny, nic nie mówiąc, sprzątnął po kolacji? Kto w tym miesiącu zapłacił rachunki? A może po raz kolejny musieliście przesunąć zaplanowany czas tylko dla Was, żeby załatwić jakieś pilne sprawy? Czy wiecie, co dla Was i Waszych domowników jest najważniejsze w tym tygodniu?
Najpierw zadajcie sobie pytania: Czego oczekujecie od związku? Co sprawia, że partner/ partnerka was uszczęśliwia lub zasmuca, a co czyni z was dobrych partnerów? Czy macie poczucie bycia rozumianymi i wysłuchanymi i czy dajecie to swojej drugiej połówce? A teraz powiedzcie, czy w waszych odpowiedziach znalazło się miejsce dla empatii? Bo powinno!