"Dzielenie związku na przewidywalne 'fazy' ma jedną wadę: może zacierać to, co rzeczywiście w relacji się dzieje, co jest właściwym źródłem problemów. Łatwo jest zrzucić odpowiedzialność 'na fazę'. Tymczasem kryzys w parze jest dużo głębszym zjawiskiem".
Gdy dochodzi do konfrontacji, kobiety najczęściej spuszczają oczy.
Najbardziej dotkliwe są momenty, kiedy obserwuję jakąś parę i nagle dociera do mnie, że ja tego nie doświadczę. Nikt tak na mnie nie spojrzy, nikt mnie tak nie przytuli, nikt mi nie powie, że mnie kocha. Może się wydawać, że za wcześnie na takie myśli, ale ja w to nie wierzę.
Nie potrafię się przemóc do fizycznej miłości. Gdy mężczyzna posuwa się w mojej opinii za daleko, uciekam
Dlaczego mamy zarabiać mniej, chociaż jesteśmy tak samo kompetentne? Dlaczego kolega na tym samym stanowisku ma dostawać wyższą pensję?