Zdarzyło mi się kilka razy wyjechać samej na wakacje. Kiedy mówiłam o swoich planach przyjaciołom i znajomym, większość patrzyła na mnie z troską. - Ale dlaczego? Nie masz z kim jechać? Co ty będziesz tam robiła sama? Niektórzy dziarsko odpowiadali: "Super! Odważna jesteś!". Po czym już ciszej dodawali: "Jesteś pewna?".
Dla niej jestem zakałą rodziny, bo przecież u nas nigdy nie było rozwodów. A skoro zdecydowałam się, że chcę być sama, to muszę poczuć, jak to jest liczyć tylko na siebie. Gdzie w tym wszystkim moje dobro?
Byłam przekonana, że przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka to domena mężczyzn. Powiedzieć na widok kobiety "fajna d..pa", "ale balony" to dla nich norma. Nie wiedziałam, że kobiety też potrafią się tak zachowywać.
„Najlepszy moment nastąpił, gdy po raz pierwszy wręczono mi gwizdek i kazano sędziować sparing. To było to”. Rozmowa z Kariną Kamińską*, pierwszą w historii sędzią koszykarską w polskiej ekstraklasie mężczyzn
Znajome samodzielne matki opowiadają, że słyszą jeszcze więcej. Niektórzy potrafią zażartować: "Co, kupiłaś sobie sukienkę z alimentów?"