Jest wiele kobiet, które kojarzą karmienie ze stanem błogości, a myśl o jej zakończeniu wiążą właśnie ze stratą.
Gdy wychodziłem z wózkiem rano w dzień powszedni, czułem na sobie wzrok ludzi. I tę pogardę w ich spojrzeniu: "Oho, bezrobotny!" albo "Ciekawe, gdzie matka tego dziecka". Z Michałem Bardadynem, menedżerem w firmie IT, który wziął trzymiesięczny urlop rodzicielski, rozmawia Łukasz Pilip.
W którym momencie życia wagina i penis stają się słowami zakazanymi? Zwykle wtedy, kiedy doświadczymy z ich powodu zawstydzenia, upokorzenia albo agresji.
Partnerzy traktowali mnie jak "kobietę", co w ich rozumieniu znaczyło: słabsza, podległa istota, która nic nie osiągnie i zawsze będzie gorsza. Zawsze walczyłam o swoje, musiałam sama sobie radzić i nie dać sobą manipulować. Ale czy zawsze trzeba mieć do kogo wracać?