Witajcie siódmego dnia akcji #MisjaFerie!
Do końca ferii pozostało jeszcze 10 dni, które spędzane razem w domu, wypełnią się różnymi emocjami. A kiedy emocje się pojawią, to jak będziecie je okazywać i jak to wpłynie na Was i Waszych bliskich? Skomplikowane? Może trochę, ale warto się temu przyjrzeć, więc proponuję Wam dzisiaj poćwiczenie okazywania i wyrażania emocji – i tych przyjemnych – miłości i radości, a także kilka sprawdzonych sposobów na bezpieczne wyrażenie tych emocji, które są dla nas trudne – złości i smutku. Bo wszystkie są potrzebne i każdy z nas ma do nich prawo. Zapraszam na emocjonalną huśtawkę!
Dlaczego warto pozwolić sobie na okazywanie emocji?
Okazywanie emocji:
Pozwala nam wzmocnić relacje z bliskimi
Daje możliwość rozmowy o tym, co czujemy i pozwala nam się lepiej zrozumieć
Pomaga sobie szybciej poradzić z trudnymi emocjami i wrócić do równowagi
Zmniejsza napięcia w relacjach i pozwala uniknąć nieporozumień
Zacznijmy!
Okazywanie miłości bliskim
Zastanówcie się, w jaki sposób okazujecie lub możecie okazywać miłość i wsparcie bliskim. Pomyślcie o codziennych sytuacjach oraz przywołajcie wspomnienia, w których było Wam smutno, kiedy wydarzyło się coś, co sprawiło Wam przykrość, ale też kiedy było Wam wesoło. Przypomnijcie sobie, co w reakcjach bliskich osób okazało się pomocne, a co przynosiło odwrotny skutek. To może pomóc w sformułowaniu Waszej listy wskazówek, jak okazywać miłość w Waszej rodzinie w różnych sytuacjach. Może je nawet uwiecznicie w formie jakiegoś wspólnego plakatu?
To ćwiczenie inspirowane jest bajką o znaczeniu ciepła rodzinnego i wdzięczności – „Jak Nam zaprosił do domu jednorożca”. Możecie razem z dzieckiem posłuchać tej bajki w wykonaniu Wiktora Zborowskiego lub poczytać, aby wyciszyć się wieczorem.
Rodzinny taniec radości
Jak okazujecie w Waszym domu radość? Czy udaje Wam się zarazić nią innych? Włączcie wesołą muzykę, o szybszym tempie i zaproście domowników do zabawy. Pokazujcie całym ciałem, jak się zachowuje człowiek, który jest radosny. Pokażcie, jak się cieszy Wasza głowa. A jak się cieszą Wasze plecy? Ręce? Nogi? Same kolana? Palce prawej ręki? A teraz lewa stopa? Podczas wykonywania kolejnych etapów tańca zwróćcie uwagę, żeby okazywać ekspresję za pomocą wymienionych części ciała. Jakie inne sposoby okazywania radości znacie? Ruszajcie do zabawy!
Bezpieczne wyrażanie złości
Zdarzyło Wam się wybuchnąć z – wydawałoby się – błahego powodu? Złość jest ważną emocją – daje nam znać, że nasze granice zostały naruszone, że coś nie poszło po naszej myśli. Tłumienie tego uczucia nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo utrudnia jasne myślenie i konstruktywne reagowanie. Nieujawniana złość kumuluje się w nas, powodując napięcie i stres, co w pewnym momencie może prowadzić do niekontrolowanego wybuchu, gdy tak zwana „kropla przepełni czarę”. Dlatego warto uczyć się bezpiecznie wyrażać złość.
Przyjrzyjcie się razem z dzieckiem temu, co czuje, kiedy przeżywa złość: Czy to uczucie w brzuchu? W gardle? W rękach? Porozmawiajcie o tym, co Tobie i Twojemu dziecku przynosi ulgę w złości, a jest akceptowalne dla pozostałych domowników. Dobrym rozwiązaniem jest także przygotowanie kącika złoszczenia się, miejsca, w którym każdy z Was może wyrażać swoją złość, np. korzystając z poniższych sposobów:
- Głębokie oddechy i liczenie do czterech – weź głęboki wdech i – wydychając powietrze – licz w myślach do czterech, możesz pokazywać na palcach kolejne liczby. To spowalnia wydech i uspokaja ciało.
- Podtrzymywanie piórka w powietrzu – podnieś wysoko rękę i wypuść z dłoni piórko, następnie podtrzymuj je w powietrzu, jedynie dmuchając na nie. W ten sposób skupiasz się na konkretnej czynności, niebędącej źródłem złości, a także regulujesz oddech.
- Wyładowanie złości na poduszce – pokaż, w jaki sposób bezpiecznie można wyładować złość na poduszce, uderzaj w nią rękami, kiedy leży na podłodze, następnie podnieś ją i zgniataj oraz mocno ściskaj.
- Gniecenie kartki – gnieć kartkę, aż będzie niewielką kulką papieru. Możesz wcześniej zaznaczyć, że przed zgnieceniem trzeba się upewnić, że kartka nie jest nikomu potrzebna i nie są na niej zapisane ważne informacje.
- Darcie kartki na strzępy – rozwiń kartkę i porwij ją na małe kawałeczki, następnie wyrzuć je do kosza. Możesz też zebrać je, podnieść w dłoniach do góry i wypuścić, aby móc się przyjrzeć, jak spokojnie opadają – jakby wcale nie nosiły w sobie tej złości, z którą były rozrywane.
- Rysowanie złości – weź dużą kartkę papieru, nakreśl na niej kształty i wzory, które przyjdą Ci do głowy, i powiedz dziecku, że właśnie w ten sposób wygląda twoja złość – została wyrażona przez rysunek.
Warto też pamiętać, żeby po ataku złości – już na spokojnie – postarać się porozmawiać o tym, co go wywołało. Kiedy Ty wpadniesz w złość, również spróbuj zastosować którąś z powyższych strategii. Jeśli masz swoje własne, bezpieczne sposoby wyrażania złości, korzystaj z nich i nazywaj, np. muszę odejść na chwilę, żeby pooddychać i się uspokoić. Wówczas Twoje dziecko może podchwycić ten sposób i tak wyposaży swoją skrzyneczkę ze strategiami regulacji emocji w nową opcję.
Smutek jest jak deszcz
Kiedy pojawia się smutek, poświęćcie mu chwilę i pobądźcie razem – zainspirujcie się zabawą „Smutek jak deszcz”. Opowiadając historyjkę o smutku, wykorzystajcie różne ruchy rąk i sposoby dotyku. Od razu wzrośnie Wam poziom oksytocyny. Usiądźcie tak, aby móc dotykać pleców drugiej osoby. Gotowi? Zaczynajcie!
- Czasami przychodzi do nas smutek, jest jak mały deszczyk (delikatnie wszystkimi palcami stukamy w plecy osoby siedzącej przed nami), pada i szemrze.
- Są chwile, kiedy zmienia się, przybiera na sile i staje się deszczem (z trochę większą siłą stukamy palcami, ale nie robiąc krzywdy). To już nie szmer, ale głośniejszy dźwięk wywołany mocą spadających kropel.
- Kiedy tak pada i pada, gromadzi się coraz więcej wody i tworzą się małe potoki – jak potoki łez (palcami przesuwamy zygzakiem od góry w dół pleców).
- Potoki płyną, płyną i zmieniają się w rwące rzeki (całą ręką przeciągamy zygzakiem od góry do dołu pleców).
- Ale spójrzcie, wychodzi słońce zza chmur, rzeka płynie wolniej i spokojniej (przesuwamy dłoń prosto od góry do dołu pleców). Słońce świeci i czujemy się już spokojni.
Każda emocja i każde uczucie są nam do czegoś potrzebne. Dają nam znać o tym, jak interpretujemy to, co się wokół nas dzieje – stan naszych relacji z innymi, reakcje na wydarzenia zewnętrzne. Warto przyglądać się swoim uczuciom, nazywać je i okazywać w taki sposób, by mogły wybrzmieć, ale by nie przytłoczyły Was czy innych.
___
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o emocjach, przeczytajcie artykuł prof. Kingi Kuszak „Pierwsze kroki w świecie uczuć i emocji”.
___
Nie bójmy się emocji. Są sygnałem tego, czy nasze potrzeby są lub nie są zaspokajane, więc bez nich czulibyśmy się zagubieni. Tak, to prawda, czasem czujemy się zagubieni w gąszczu emocji, ale tym bardziej pokazuje nam to, że warto je poznawać. To może być fascynująca podróż.
Do zobaczenia jutro o 9! Ciekawi, co na Was będzie czekać? Jakieś pomysły? Napiszcie w komentarzach ;-)
A jeśli znacie jeszcze kogoś, kogo nasza akcja mogłaby zainteresować - podzielcie się z nim informacją!
Oczywiście dziś wieczorem jeszcze ciekawa lektura na #WolnyWieczór
Z pozdrowieniami!
Marta Tomaszewska
Dyrektorka Działu Edukacji
Kulczyk Foundation