Jednak ubóstwo menstruacyjne można traktować dużo szerzej niż tylko jako dostęp do wystarczającej ilości odpowiednich środków higienicznych. Trzeba wliczyć w nie jeszcze 3 elementy: dostęp do bezpiecznego miejsca, gdzie można zadbać o higienę, wiedza o swoim ciele oraz wspierające, niestygmatyzujące otoczenie.
Przyjrzyjmy się więc tym komponentom. Toaleta z dostępem do wody może wydawać się oczywistością. Dane GUS Z 2019 roku wskazują, że 97% gospodarstw domowych ma dostęp do podstawowych urządzeń sanitarnych i zaopatrzenia w wodę. To oczywiście z jednej strony bardzo dobry wynik, jednak w praktyce oznacza to, że blisko milion osób w Polsce nie ma dostępu do toalety!
Kolejny element: wiedza o swoim ciele. Rzecz niezwykle ważna, jeśli chcemy o siebie zadbać i mieć świadomość, czy to, co się z nami dzieje jest naturalne, czy też powinno wzbudzać nasz niepokój. Dla swojego lepszego samopoczucia warto chociażby wiedzieć, ile jest faz w cyklu i co powinno się jeść w każdej z nich, aby go lepiej przechodzić.
I w końcu ostatnie: niestygmatyzujące otoczenie. Czy zdarzyło Wam się ukrywać podpaskę w drodze do łazienki, nerwowo sprawdzać, czy nie ma się plamy na spodniach albo czy nie zostawiło się śladu krwi na krześle? Poczucie skrępowania, które wielu kobietom i dziewczynom towarzyszy podczas – jak często nazywana jest menstruacja - „tych dni”, często ma swoje źródło we wcześniejszych doświadczeniach własnych lub bycia świadkiem wyśmiewania i zawstydzania osób menstruujących. W tym kontekście tym bardziej ważne jest wsparcie dorosłych, przygotowanie dziewczynki do pierwszej miesiączki, a także tworzenie atmosfery otwartości i akceptacji, o czym mówią dr Iwona Chmura – Rutkowska i Kamila Raczyńska – Chomyn, w tekście „Trudny skarb”.
Gdy patrzymy na ubóstwo menstruacyjne, uwzględniając wszystkie 4 elementy, nasuwa się spostrzeżenie, że może ono dotyczyć właściwie każdej osoby menstruującej, a więc jest problemem egalitarnym, co zauważa dr Karwacki w artykule „Gdy zabraknie na podpaskę”.
Niestety brak wiedzy i akceptacji społeczeństwa, przekłada się na to, jak kobiety postrzegają swoją cielesność. Zatem kluczowe jest to, w jaki sposób mówi się o miesiączce. Bardzo wyraźnie pokazuje to badanie „Czerwony mercedes zajechał pod dom. Współczesny dyskurs o menstruacji”.
Zapraszamy do lektury broszury, poświęconej temu, jak i dlaczego warto rozmawiać o miesiączce!