Nauczycielka powiedziała, że w życiu trzeba być zdrowym egoistą i siebie kochać. Bo jeśli nie kochasz siebie, to jak możesz kochać innych? To był dla mnie pierwszy krok do samoakceptacji. Drugim była dziewczyna.
Nie mam prawa nagle zadeklarować, że jestem feministą. Moim zadaniem jest słuchać, współpracować i oduczać się tego, czego zostałem nauczony.
Jeśli tata opowiada dowcipy o głupich blondynkach, a mama mówi o sobie źle, to taki język staje się dla dziewczynki normalny.
W ogóle nie będę wracał do edukacji zdalnej. Nawet jeśli wiem, kto przysyłał niesamodzielne prace, kto się nie uczył.