Jakie były rezultaty tych wędrówek do czasów dzieciństwa i płynących z nich refleksji? Wiele osób wróciło do miłych wspomnień, do rozmów, które budowały poczucie własnej wartości, dodawały zapału, wiary w siebie, dzięki nim mogli biec przed siebie i pokonywać przeszkody. Jedna z moich studentek przywołała takie wspomnienie: „na pewno nie chciałabym, by to, w jaki sposób ze mną rozmawiano w dzieciństwie, się zmieniło. Nigdy moje problemy, pytania nie były bagatelizowane czy odsuwane stwierdzeniem: «Jesteś na to za mała», co – myślę – jest najgorszą informacją dla dziecka”. To ważne, że człowiek idzie w świat w nieznane, w podróż przez życie z takim zasobem wyniesionym z domu rodzinnego.
Mam prawo do autentycznej rozmowy
Inna studentka zwróciła uwagę na prawo dziecka do pełnoprawnej partycypacji w rozmowie, na powagę i szacunek: „Pomimo tego, iż mój wiek wskazuje na to, że jestem dzieckiem, to ważne, by traktowano mnie poważnie. Bo przecież ja widzę, co się dzieje, mam oczy, uszy, potrafię z różnych zachowań wywnioskować, że coś jest nie tak. Więc dlaczego nikt mi nic nie mówi, skoro ja mam rozum, umiem spostrzegać, wnioskować, ja myślę! Oczekuję od dorosłych, aby mnie nie pomijali, abym mogła również, w miarę moich możliwości, podejmować decyzje. Ja nie jestem tylko dzieckiem, ale młodym człowiekiem. Mogę rozmawiać na przeróżne tematy, nie zamykając się w kręgu rozmów skierowanych do dzieci”. Z tej wypowiedzi wywołanej wspomnieniami własnego dzieciństwa wynika, że dorośli czasem zapominają, że dziecko autentycznie i poważnie we wszystkim uczestniczy. Nawet zabawa tematyczna, w której odgrywa się jakąś sytuację i wciela się w rolę, mimo iż dziecko zdaje sobie sprawę z jej fikcyjności, realizowana jest z wielką powagą. Dziecko autentycznie doświadcza i całym sobą przeżywa to, w czym aktualnie jest zanurzone. Tak samo poważnie, ale i z ochotą, nadzieją, zainteresowaniem, dziecko podejmuje rozmowę. Pozwólmy zatem by, jak pisał Janusz Korczak, w rozmowie „splotły się dwie równie dojrzałe chwile mojego i jego życia”. Niech ta rozmowa będzie naszym spotkaniem.
Dziecko, widzi, czuje, wie – chce o tym porozmawiać
Gdybyś teraz była/był dzieckiem, o czym chciałabyś/chciałbyś porozmawiać z dorosłymi? – zapytałam moich studentów. Odpowiedzieli, że o wszystkim, co interesujące, co zajmuje uwagę, pochłania myśli, o tym, co dzieje się dokoła, w czym uczestniczy dziecko i jego najbliżsi. Przede wszystkim zwrócili uwagę na to, by na poważnie, bez lekceważenia podejmować każdy temat, z którym przychodzi dziecko, bo jest on dla niego ważny. Równie ważna i potrzebna jest rozmowa o zabawie, zabawkach, zbliżających się świętach, o kłótni z koleżanką, jak i o tym, jak minął dzień w przedszkolu lub w szkole. Wśród wymienionych tematów znalazły się takie, których w rozmowach z dziećmi często nie podejmujemy, bo wydają nam się nieodpowiednie dla małego człowieka, który tylko, jak to ujął Janusz Korczak, „biega i skacze, bez potrzeby patrzy, dziwi się i rozpytuje, lekkomyślnie łzy roni i szczodrze się cieszy”.
Dziecko chce rozmawiać o sprawach lekkich, błahych i poważnych np. o życiu, tolerancji, szczęściu, szacunku, dojrzewaniu (dorastaniu), seksualności, intymności, różnorodności świata i ludzi, swoich lękach, o chorobie, dorosłości, przeszłości rodziców i historii rodziny, o nieśmiałości, konfliktach i ich rozwiązywaniu, relacjach dzieci i dorosłych.
Dziecko potrzebuje podjąć w rozmowie jeszcze wiele innych, ważnych dla niego kwestii, które rodzą się z obserwacji świata i uczestniczenia w różnych zdarzeniach. Dziecko widzi, co się wokół niego dzieje, i te obserwacje wywołują potrzebę zadawania pytań i uzyskiwania na nie odpowiedzi. Moi studenci i studentki zwrócili uwagę na to, że dziecko oczekuje, że dorosły nie będzie:
- wykluczał go z rozmowy: „Nie chciałabym być wykluczona, z części rozmów, tak jak to bywało. Dorośli często uważają, że pewne tematy są nieodpowiednie dla dzieci, takie jak: śmierć, morderstwo, miłość (seks). Uważam, że powinnam mieć możliwość wyjaśnienia tych tematów, a nie być z nich wykluczona”;
- obawiał się wywołanego tematu: „Chciałabym porozmawiać o tematach, o których rodzice sądzą, że nie są odpowiednie dla małego dziecka, np. o sytuacji na świecie, o sytuacji w rodzinie”;
- niczego przed nim ukrywał: „Chciałabym, żeby mi wytłumaczyli, na czym polega choroba mojego brata i dlaczego muszą poświęcić mu więcej uwagi niż mi”;
- lekceważył problemów i pytań, z którymi do niego przychodzi: „Chciałabym porozmawiać o problemach, które mi dokuczały, a z którymi bałam się zwrócić do osoby dorosłej, ponieważ obawiałam się, że uznałaby je za błahe i zmieniłaby temat rozmowy”.
Dla dziecka ważne jest to, by zaspokoić jego ciekawość
Jeżeli dorosły mu tego nie umożliwi, zostanie z nurtującym je pytaniem, które będzie męczyć, powracać, zajmować myśli, uruchomi jego wyobraźnię i projektowanie nieracjonalnych i nierealnych rozwiązań. To może wywołać lęk i np. wycofywanie się z potencjalnie neutralnych i niezagrażających sytuacji. Może też prowadzić do poszukiwania odpowiedzi na pytania „na własną rękę” – od rówieśników, starszych kolegów. Warto też pamiętać, że dzieci mają dziś dostęp do wielu narzędzi, z których mogą korzystać, by zaspokoić ciekawość poznawczą. Przestrzeń mediów, w której tak dobrze się poruszają, to dla nich kopalnia informacji – informacji także nierzetelnych, niewiarygodnych czy wręcz szkodliwych. Chociażby w tym kontekście warto podjąć namysł nad znaczeniem rozmowy z dzieckiem i tego, co w rozmowie jest i powinno być ważne.
Co jest ważne w rozmowie dziecka i dorosłego?
Moi dorośli studenci i studentki, wspominając swoje rozmowy z przeszłości, kreślili, co ich zdaniem, z perspektywy dziecka, jest ważne w rozmowie z dorosłym. Na podstawie ich wypowiedzi powstała lista wskazówek:
1. Znajdź czas na rozmowę ze mną: „W momentach, kiedy potrzebuje rozmowy, kiedy mam problem, ale także kiedy jest miła, przyjemna atmosfera i możemy spokojnie usiąść i porozmawiać”.
2. Gdy ze mną rozmawiasz, nie myśl o czymś innym: „Chciałabym, aby rodzic słuchał mojej odpowiedzi podczas rozmowy, a nie udawał, że mnie słucha”.
3. Spróbuj porozmawiać ze mną w spokoju: „Ważne, aby podczas rozmowy był spokój dookoła mnie”.
4. Chcę czuć, że w rozmowie jesteśmy partnerami: „Często słyszałam odpowiedzi: «ty jesteś jeszcze za mała», «i tak nie zrozumiesz». Pytania zadawane przez dzieci zawsze są trudne, ale każde dziecko doskonale wie, kiedy dorosły kłamie, albo nie chce na jakiś temat rozmawiać. Nawet jeżeli nie zrozumiałabym jakichś słów, to mogłabym dopytać o ich sens, bądź zrozumieć je dopiero z czasem”.
5. Słuchaj i staraj się mnie zrozumieć: „Gdybym teraz była dzieckiem, chciałabym być wysłuchana i zrozumiana”.
6. Bądź uważny/uważna na to, co komunikuję: „Chciałabym, aby mój rozmówca zwracał uwagę na to, o czym mówię, był zaciekawiony moimi odczuciami oraz skupiał na mnie swoją uwagę”.
7. Rozmawiaj ze mną szczerze i otwarcie: „Chciałabym, żeby rozmawiano ze mną otwarcie, żeby odpowiadano na wszystkie moje «ciekawskie» pytania”.
8. Traktuj poważnie to, co mówię: „Chciałabym, żeby moje zdanie było traktowane poważnie”.
9. Mów prawdę, nawet jeżeli uważasz, że może być dla mnie trudna do przyjęcia: „Bez ukrywania i owijania w bawełnę tych nieco trudniejszych tematów, bo zatajanie istotnych rzeczy jest moim zdaniem bardzo złe”.
10. Mów do mnie zwyczajnie, tak jak rozmawiasz z innymi: „Chciałabym, aby rozmowy nie były infantylne”.
11. Odpowiadaj na moje pytania: „Chciałabym, aby odpowiedzi na moje pytania przede wszystkim były prawdziwe i moje pytania nie były ignorowane”.
12. Bądź dla mnie cierpliwy i wyrozumiały: „Chciałabym, aby rozmawiano ze mną cierpliwie, żebym widziała zainteresowanie tematem, o którym mówię. Dobrze by było, gdyby rodzic wykazywał dużo empatii i podzielał emocje, które mi towarzyszą podczas rozmowy na dany temat. Nie chciałabym być wyśmiana, ani skrytykowana przez to, co chciałam powiedzieć osobie dorosłej”.
13. Uszanuj to, czym się z Tobą dzielę: „Chciałabym, aby osoba, z którą rozmawiam, nie śmiała się ze mnie, nie upokarzała. Aby rozmowa traktowana była poważnie, bez względu na mój wiek. Chciałabym, aby dorosły naprawdę słuchał i był szczerze zainteresowany tym, co mam do powiedzenia”.
14. Okaż mi, że to co mówię, jest również dla Ciebie ważne: „Utrzymując kontakt wzrokowy, zadając co jakiś czas pytania, angażując mnie w dyskusje i pokazując, że moja opinia też jest ważna”.
15. Jeżeli czegoś nie rozumiem, spróbuj mi wyjaśnić: „Chciałabym, aby rodzice tłumaczyli mi każde zachowanie, przepracowywali ze mną dany problem”.
Przestrzeganie tych zasad pozwoli na stworzenie partnerskiej rozmowy z dzieckiem. Takiej, podczas której mamy takie same prawa i obowiązki, by:
- mówić o tym, co dla każdej strony jest ważne (dziecko doświadcza tego, że może się swobodnie wypowiedzieć),
- mówić tak, aby druga strona zrozumiała naszą intencję (dziecko doświadcza tego, jak to jest coś komuś tłumaczyć, wyjaśniać),
- słuchać, co mamy sobie do powiedzenia (dziecko poznaje, jak to jest być słuchanym i uważnie kogoś słuchać),
- odpowiadać na pytania (dziecko uczy się udzielać takich odpowiedzi, jakie słyszy),
- przedstawiać swoje racje i argumenty (dziecko uczy się negocjacji, tego, kiedy może negocjować, a jego argumenty są przyjmowane),
- rozumieć perspektywę drugiego człowieka, jego potrzeby (dziecko poznaje naszą perspektywę i nasze racje, gdy mu je wyjaśnimy),
- uzgadniać rozwiązania (wspólnie coś ustalamy, dziecko jest współodpowiedzialne za podjętą decyzję, za przebieg i wynik rozmowy).
Dajemy dziecku przestrzeń do współtworzenia i dzielenia z nami odpowiedzialności. A to jest bardzo ważne, bo przecież zależy nam na tym, aby nasze dzieci stawały się mądre, rozważne, odpowiedzialne, dobrze funkcjonowały w relacjach z innymi ludźmi. Aby z powodzeniem uczestniczyć w relacjach społecznych, musimy się porozumiewać z innymi ludźmi, rozmawiać z nimi.
A więc zatrzymaj się na chwilę, usiądź, spotkaj się z dzieckiem, którym byłaś/byłeś i zastanów się, o czym i jak chciałaś/chciałeś rozmawiać z dorosłym. Co w trakcie rozmowy otrzymałaś/otrzymałeś, a czego w niej zabrakło. Porozmawiaj sam/sama ze sobą. Może to dobry początek do rozmów z własnymi dziećmi?